Burze, wichury i zalane ulice. Strażacy mieli pełne ręce pracy

Gwałtowne burze i ulewy sparaliżowały część kraju

Początek tygodnia przyniósł niebezpieczne zjawiska atmosferyczne, które objęły przede wszystkim zachodnią i południową część Polski. Przez wiele regionów przeszły gwałtowne burze połączone z ulewnym deszczem i silnym wiatrem. Najwięcej deszczu spadło w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim - średnio od 20 do 30 litrów na metr kwadratowy, a lokalnie nawet od 40 do 60 litrów na metr kwadratowy.

W Szczecinie intensywne opady doprowadziły do lokalnych podtopień. Zalanych zostało kilka ulic, a strażacy musieli interweniować 11 razy - osiem zgłoszeń dotyczyło usuwania wiatrołomów, a trzy związane były z podtopieniami. 

Strażacy najwięcej pracy mieli na Śląsku i w Wielkopolsce

Najwięcej zdarzeń związanych z pogodą odnotowano w województwie śląskim. Służby otrzymały tam aż 96 zgłoszeń. Zdecydowana większość interwencji dotyczyła połamanych drzew i konarów, które zagrażały bezpieczeństwu lub utrudniały ruch na drogach.

W województwie opolskim również doszło do niebezpiecznych incydentów. W Oleśnie piorun uderzył w komin domu jednorodzinnego, a w powiecie głubczyckim silny wiatr zerwał dachówkę z jednego z budynków mieszkalnych. W żadnym z przypadków nikt nie został poszkodowany.

W Wielkopolsce straż pożarna interweniowała 29 razy - głównie przy usuwaniu skutków silnego wiatru i lokalnych podtopień. Prognozy na kolejne dni sugerują, że warunki atmosferyczne mogą się poprawić, jednak służby apelują o ostrożność i śledzenie komunikatów pogodowych.

Czytaj także:

• Ulewne deszcze pustoszą Koreę Południową. Zginęło co najmniej 14 osób
  
• Klimatolog alarmuje. "W Polsce będzie jak w Kalifornii czy Australii"
• Burze sparaliżowały Moskwę. Piorun śmiertelnie raził ludzi

Źródła: TVN Meteo/Polskie Radio/nł/k