Gazociąg musi budzić sprzeciw. "To oczywiste"
Gazociąg Północny musi budzić opór części krajów Unii Europejskiej - powiedział premier Donald Tusk, komentując zgodę Szwecji na przebieg rosyjsko-niemieckiego gazociągu po dnie Bałtyku przez jej strefę ekonomiczną.
2009-11-06, 10:04
- Nasze stanowisko się nie zmienia i będziemy tłumaczyli w Europie coś, co jest oczywiste - to przedsięwzięcie z punktu widzenia części Europy, w tym wielu państw UE ze wschodniej części kontynentu musi budzić opór - mówił Tusk dziennikarzom w Sejmie.
Jak dodał, Polska dostrzega w tym przedsięwzięciu "zarówno kwestie ekonomiczne, ale także kontekst polityczny". - Znaczenie i waga państw tranzytowych może ulec obniżeniu. Trudno, żebyśmy akceptowali tego typu przedsięwzięcie - uważa premier.
Jak zapewnił rząd będzie analizował wszystkie możliwości w sprawie Gazociągu Północnego, lecz - podkreślił szef rządu - "nie na zasadzie jałowej awantury, ale skutecznego działania".
- Spodziewaliśmy się takiej decyzji, skandynawscy partnerzy uprzedzali, że będą bardzo pieczołowicie badali uwarunkowania, ale nie będą blokowali na złość czy ze względów politycznych - dodał premier.
REKLAMA
(PAP)
REKLAMA