PO nie chciała uchodźców? "Rafał Trzaskowski nie tylko optował za ich przyjmowaniem, ale groził karami z UE"

Zdaniem Rafała Trzaskowskiego, który kandyduje z ramienia PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy, rząd Ewy Kopacz sprzeciwiał się stałej relokacji uchodźców. Co innego mówili jednak politycy PO w 2015 r. - Trzaskowski jeszcze jak rządziła Platforma, nie tylko chciał przyjmować uchodźców, ale groził Polsce karami z UE, jeśli ich nie przyjmiemy - mówi nam Patryk Jaki (Zjednoczona Prawica). 

2018-07-03, 13:28

PO nie chciała uchodźców? "Rafał Trzaskowski nie tylko optował za ich przyjmowaniem, ale groził karami z UE"
Rafał Trzaskowski. Foto: PAP/Marcin Obara

- Od samego początku byłem zwolennikiem tezy, że Polska może przyjąć wyjątkowo kilkaset kobiet i dzieci. Tego typu było zobowiązanie, które myśmy składali. Zarówno rząd Ewy Kopacz, jak i my wszyscy sprzeciwialiśmy się mechanizmom stałej relokacji. Narzucanie państwom członkowskim w sposób automatyczny przyjmowania uchodźców jest całkowicie kontrproduktywne – stwierdził podczas konferencji prasowej Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy.

Jednak jeszcze trzy lata temu retoryka polityków PO ws. uchodźców była odmienna. Rząd Ewy Kopacz chciał bowiem przyjąć - nie kilkaset - a przynajmniej 2 tys. osób z Bliskiego Wschodu. - Mamy do czynienia z katastrofą humanitarną. W związku z tym należy otworzyć się na propozycje Komisji Europejskiej. Jak teraz powiemy "nie", to później KE nam nie pomoże - przekonywał Trzaskowski we wrześniu 2015 r. W podobnym tonie wypowiedział się dla "Gazety Wyborczej". - Złożyliśmy w Brukseli wstępną propozycję przyjęcia 2 tys. osób. Chcemy najpierw uruchomić program pilotażowy, w którym zaoferujemy przyjęcie pierwszych uchodźców z krajów ogarniętych konfliktami, a więc Syrii i Erytrei - mówił. 

Sama ówczesna premier Ewa Kopacz stała twardo przy stanowisku, że uchodźców należy przyjmować. Taka deklaracja padła choćby podczas przemówienia w Sejmie we wrześniu 2015 r. i wielokrotnie w trakcie konferencji prasowych. - Nasze możliwości są większe niż zadeklarowane już przyjęcie 2 tys. uchodźców, ale podział obciążeń musi być częścią całościowego planu - przekonywała ówczesna szefowa rządu. - Odpowiedzialnie mówię - jesteśmy gotowi zrobić więcej. Jednak podział obciążeń musi być częścią całościowego planu stawiania czoła wyzwaniu, jakie mamy przed sobą - dodała. 

Wypowiedź polityka PO skomentował w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Patryk Jaki wiceminister sprawiedliwości i kontrkandydat Trzaskowskiego. - Poseł Platformy - jeszcze jak rządziło PO - nie tylko chciał uchodźców, ale groził Polsce karami z UE jeśli ich nie przyjmiemy. Twierdził, że sytuacji nie da się zmienić. Całe szczęście rząd Zjednoczonej Prawicy zmienił złe decyzje Trzaskowskiego i już dziś możemy czuć się bezpiecznie - mówi nam Jaki. 

REKLAMA

Klaudia Dadura, polskieradio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej