Niemcy: szef kontrwywiadu wątpi w ataki na obcokrajowców w Chemnitz
Szef niemieckiego kontrwywiadu Hans-Georg Maassen powiedział, że nie ma wystarczających dowodów, aby stwierdzić, że podczas ubiegłotygodniowych zamieszek w Chemnitz dochodziło do napaści na obcokrajowców. Jego wypowiedź dla dziennika "Bild" spotkała się z ostra krytyką części niemieckich polityków.
2018-09-07, 14:41
Posłuchaj
Hans-Georg Maassen stwierdził, że podziela wątpliwości, czy w Chemnitz neonaziści atakowali cudzoziemców. Powiedział, że kierowany przez niego Urząd Ochrony Konstytucji nie posiada na to wiarygodnych dowodów. Zakwestionował też autentyczność nagrań z zajść, na których neonaziści atakują obcokrajowców, wygrażają dziennikarzom i wykonują gesty hitlerowskiego pozdrowienia.
Kanclerz Angela Merkel powiedziała, że zdjęcia te pokazują nienawiść i prześladowanie niewinnych ludzi, i potępiła akty przemocy.
Sprzeczna ze stanowiskiem rządu wypowiedź Maassena sprowokowała ostrą reakcję części polityków. Zdaniem socjaldemokratów i Zielonych, szef kontrwywiadu nie może rozpowszechniać spekulacji, a jeśli posiada dowody, że nagrania zostały zmanipulowane, to powinien je przedstawić. Politycy Lewicy zażądali nawet jego dymisji.
msze
REKLAMA
REKLAMA