Kryzys w LOT. Związkowcy zawieszają strajk do wtorku do 22.30
Strajk protestujących związkowców zostaje zawieszony do wtorku do godziny 22.30. Wznowienie rozmów między przedstawicielami zarządu a protestującymi odbędzie się we wtorek o godz. 10 - poinformował w poniedziałek szef Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT Adam Rzeszot.
2018-10-29, 18:08
Posłuchaj
W poniedziałek od 8.30 trwały - przerywane kilkoma krótkimi przerwami - rozmowy przedstawicieli zarządu LOT na czele z czasowo oddelegowanym z rady nadzorczej Bartoszem Piechotą oraz z Międzyzwiązkowym Komitetem Strajkowym.
To właśnie komitet zorganizował strajk w LOT, który rozpoczął się w czwartek 18 października. Polegał on na tym, że piloci i stewardesy wstrzymywali się od wykonywania swoich obowiązków. Po zapoczątkowanych w piątek negocjacjach, obie strony - zarząd i związkowcy - oświadczyli w sobotę nad ranem, że protestujący zawieszają strajk do poniedziałku do godz. 14, a rozmowy wznawiają w poniedziałek o 8 rano.
Ostatecznie rozmowy rozpoczęły się o 8.30 w siedzibie związków zawodowych. I po niecałych pięciu godzinach rozmów, szef Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT Adam Rzeszot - w obecności negocjujących ze strony zarządu spółki - odczytał oświadczenie Międzyzwiązkowego Komitetu Strajkowego.
-Ograniczenie akcji strajkowej polega na wykonywaniu lotów europejskich z i do Warszawy do godziny 22.30 przez strajkujący personel latający. O godzinie 10. jutro rozpoczynamy kolejny dzień negocjacji m.in. w zakresie warunków wynagradzania - powiedział Rzeszot.
REKLAMA
Zgody dalej nie ma. Rozmowy jutro
Rzeszot przekazał, że powodem przerwania poniedziałkowych rozmów jest to, że strony nie uzgodniły wszystkich punktów, które na poniedziałek były zaplanowane. -Dlatego musimy dalsze nasze rozmowy przenieść na jutro. A jutro będziemy rozmawiali o regulaminie wynagradzania - powiedział. Dodał, że część z 67 osób zwolnionych w ubiegły poniedziałek dyscyplinarnie przez prezesa LOT, rozpoczęła już podpisywanie umów umożliwiających im powrót do pracy.
Wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego (ZZPPiL) Agnieszka Szelągowska doprecyzowała, że strajk jest zawieszony, a to oznacza, że więcej załóg będzie we wtorek wykonywać rejsy. - Będą to tylko rejsy na krótkich trasach, po Europie. Zależy nam na tym, aby osoby, które podejmą jutro pracę wróciły na noc do domu - powiedziała. Dodała, że w poniedziałek nie będą już prowadzone żadne rozmowy.
- Przyjmujemy decyzję pracodawcy o przyjęciu wszystkich strajkujących pracowników na dawnych warunkach za bardzo miły i dobry gest. Więc my też, jako pracownicy strajkujący i Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy, chcemy ograniczyć dla firmy dotkliwość strajku. Z tego powodu postanowiliśmy, że jutro nasi strajkujący pracownicy będą wykonywać rejsy na krótkim dystansie, z powrotem do bazy nie później niż 22.30 - wyjaśniła Szelągowska.
Związkowcy chcą, aby wszyscy pracownicy powrócili na swoje dawne stanowiska, żądają anulowania kary finansowe i degradacje. - I chcemy, wypracowania jakiś ram porozumienia w sprawie regulaminu wynagradzania, o który się toczy cały spór - powiedziała Szelągowska.
REKLAMA
Co dalej z prezesem LOT?
Działaczka dodała też, że postulatem związków nie jest zwolenienie prezesa LOT. - Zastanawiamy się, jak rozwiązać tą sprawę napięcia pomiędzy pracownikami, a prezesem. Ponieważ nawarstwiło się bardzo wiele negatywnych emocji i jakoś z tego musimy wybrnąć - powiedziała.
Wiceprezes LOT Bartosz Piechota powiedział, za to że główny postulat strajkowy został spełniony.
-Osoby zwolnione, w tym pani Monika Żelazik, zostały przywrócone do pracy. Pozostałe osoby, które również w trakcie ostatnich dni zostały zwolnione - także wróciły do pracy. Liczymy na to, że strona społeczna w sposób konstruktywny zakończy spór i będzie dalej kontynuować dialog z pracodawcą - powiedział Piechota.
Przekazał, że w spółce obowiązuje regulamin wynagradzania. - Pracodawca jest otwarty do tego, żeby o tym regulaminie ze stroną społeczną konstruktywnie dalej rozmawiać - powiedział wiceprezes LOT.
Prezes Milczarski w ubiegłym tygodniu przekazał, że spółka podpisała w trybie przewidzianym prawem wiążący i legalny regulamin wynagradzania z dwoma związkami zawodowymi: Związkiem Zawodowym Pracowników PLL LOT i Związkiem Zawodowym NSZZ "Solidarność".
-W spółce nie ma regulaminu wynagradzania. To co zostało podpisane - zostało podpisane z niereprezentatywnymi związkami zawodowymi - powiedziała w poniedziałek Szelągowska. Jak dodała, przywrócenie Moniki Żelazik do pracy nie rozwiązuje sporu, ponieważ ona została zwolniona w sporze zbiorowym i ten spór jeszcze nie wygasł.
300 osób na zwolnieniach lekarskich
Rzecznik LOT Adrian Kubicki, ocenił, że z deklaracji związkowców, wynika, że jeśli rejsy są zaplanowane i mają zaplanowane konkretne załogi, które są do dyspozycji i są w grafiku wykonania lotu, to te wszystkie rejsy po prostu zostaną wykonane zgodnie z planem.
REKLAMA
- To oznacza, że będą się odbywały loty europejskie. I zakładamy, że być może wszystkie rejsy dalekiego zasięgu też się odbędą. O godzinie 10. jutro wznawiamy rozmowy. Pracodawca spełnił postulaty strajkowe - te, które doprowadziły do strajku, czyli przywrócenie pani Moniki Żelazik oraz 67 osób dyscyplinarnie zwolnionych. To nam daje platformę do tego, żeby jutro usiąść i kontynuować rozmowy o wszelkich innych sprawach, które związki zawodowe podnosiły - powiedział Kubicki.
Dodał, że na zwolnieniach lekarskich wciąż przebywa około 300 osób, ale ta liczba się od soboty zmniejsza. Według związkowców w zawieszonym strajku uczestniczy około 150 osób.
W poniedziałek do wszystkich zwolnionych związkowców, którzy brali udział w strajku, zostały wysłane zaproszenia do działu kadr, aby dopełnić niezbędnych formalności związanych z ponownym zatrudnieniem oraz z przywróceniem dostępu do systemu IT. Część z tych osób już dopełniła wymagane formalności. Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy w LOT reprezentują: szef Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT Adam Rzeszot, przewodnicząca i wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego (ZZPPiL) - Monika Żelazik (której powrotu do pracy domagali się protestujący) i Agnieszka Szelągowska
kad/pz
REKLAMA
REKLAMA