USA nie wykluczają sankcji za gazociąg Nord Stream 2
Sankcje za Nord Stream 2I to jedna z opcji prezydenta USA. Mówił o tym w Warszawie amerykański sekretarz energii Rick Perry. Polityk powtórzył, że Waszyngton sprzeciwia się rosyjsko-niemieckiej inwestycji.
2018-11-08, 21:10
Posłuchaj
Stany Zjednoczone od miesięcy mówią, że projekt drugiej nitki Gazociągu Północnego jest wbrew bezpieczeństwu energetycznemu w Europie.
Prezydent Donald Trump wielokrotnie krytykował w tej sprawie Niemcy i namawiał Berlin do kupna amerykańskiego gazu.
Amerykanie nie wykluczali nałożenia sankcji na firmy, które uczestniczą w projekcie, choć podkreślali, że jest to jedynie jedna z opcji. Powtórzył to dzisiaj w Warszawie Rick Perry.
REKLAMA
- Stany Zjednoczone nie wspierają projektu Nord Stream 2 i nie widzę żadnego sygnału, jakobyśmy mieli kiedykolwiek wspierać ten projekt. Sankcje są jedną z opcji prezydenta - mówił Rick Perry.
Gazociąg Nord Stream 2 jest budowany przez rosyjski Gazprom. W projekcie uczestniczą też firmy z Niemiec, Austrii, Wielkiej Brytanii i Francji.
W zamyśle, gazociąg ma podwoić ilość gazu, dostarczanego z Rosji do Niemiec, z pominięciem Polski i Ukrainy.
Projektowi sprzeciwiają się m.in. Polska, Ukraina i Słowacja. Polskie władze chcą, aby Komisja Europejska uznała inwestycję za podlegającą unijnemu prawu. W ten sposób, Nord Stream 2 miałby się stać dla rosyjskiego Gazpromu nieopłacalny.
Planowana przez Rosję inwestycja po dnie Morza Bałtyckiego miałaby rozpocząć dostarczanie gazu już w przyszłym roku.
REKLAMA
IAR/agkm
REKLAMA