Życie w sieci - zdjęcia z Bangladeszu
Pracują, choć często nie zarabiają więcej niż jeden dolar dziennie. Połów i osuszanie ryb, kruszenie kamieni to ich codzienna praca. Ogromna część obywateli Bangladeszu żyje na skraju ubóstwa, bowiem nie posiadają wystarczającego wykształcenia, by starać się o lepszą pracę. Choć w czasie ostatniej dekady rząd starał się poprawić sytuację najbiedniejszych obywatli, wiele jest jeszcze do zrobienia, by jakiekolwiek zmiany zaczęły być widoczne.
2010-06-11, 19:20
Każdego dnia osoby zajmujące się osuszaniem ryb zaczynają swoją pracę wcześnie rano.
Każda z rybackich łodzi opuszcza port w Ashar Chor na 15-20 dni na połów. Gdy wracają,
praca osób osuszających ryby się rozpoczyna. Przekładają ryby w łodzi, a nastepnie
przenoszą je w wiadrach na ląd. Następnie przestępują do osuszania, które może trwać nawet kilkadziesiąt
dni, fot. east news
16-letni Karim pomaga ojcu przygotować łódź na połów ryb, fot. east news
Cyklon Sidr, który nawiedził Bangladesz w listopadzie 2007 roku zebrał krwawe żniwo,
którego skutki odczuwane są do dnia dzisiejszego. Wg Czerwonego Krzyża ponad 900 000
rodzin, czyli ok. 7 mln ludzi odczuło stratę najbliższych. 40% poszkodowanych stanowią
dzieci. Straty są najbardziej dojmujące dla dzieci poniżej 5 roku życia, kobiet w ciąży,
młodych matek i starszych osób. Wiele dzieci, które przetrwały cyklon, zostało osieroconych,
fot. east news
Alfaj Hossain zbiera kamienie w miejscowości Banglabazar, dwa i pół km od swojego
rodzinnej miejscowości Jaflong. Codziennie zbiera trzy pełne kamieni łódki i sprzedaje je
po ok. 2 dolary jedna, fot. east news
Zimą suszenie ryb zajmuje 4-5 dni, zaś w porze letniej znacznie dłużej ze względu na
monsunowe deszcze, fot. east news
68-letni Kobir Das od 10 lat pracuje fizycznie. Choć ma ośmioro dzieci, nie pomagają one
finansowo ojcu, fot. east new
"Żyję tu od ponad 15 lat. Straciłem w czasie cyklonu całą rodzinę. Ostatnią nadzieją, jaka mi pozostała, jest moja żona" - mówi 64-letni Shamsul Alam Khulna
26-letni Kalam Ali od czterech lat zajmuje się kruszeniem kamieni. Zdaje sobie sprawę z
zagrożeń, jakie niesie jego zawód. Swoją twarz zasłania hustą, tzw. Gamchhą, by uniknąć
wdychania kurzu, jaki powstaje przy tłuczeniu kamieni, fot. east news
Probad Das (67 lat) i Priti Rani Das (39 lat) to para. Od czterech lat pracują jako
kamieniarze. Mają dwie córki, fot. east news
Po ciężkim dniu pracy Sharif Uddin, który zajmuje się osuszaniem ryb, odpoczywa przed
kolejnym trudniem dniem, fot. east news
94-letni Mohammad Shomsher Ali mieszka tu od roku. Jest z Asham, który jest położony
w Indiach. W 1955 roku przeniósł się do Bangladeszu. Miał dwie córki, ale zmarły. Był
nauczyciele w Madrasie oraz imamem w meczecie, fot. east news
Kulsum Bibi - działaczka na rzecz wolności, która w 1963 roku przeniosła się z Myanmar
do wschodzniego Pakistanu. W czasie wojny o niepodległość w 1971 roku, kiedy Wschodni
Pakistan stał się Bangladeszem, straciła słuch, fot. east news
W wielu krajach praca dzieci jest surowo zakazana. Podobnie wygląda sytuacja w
Bangladeszu, jednak ze względu na złą sytuację finansową dzieci zmuszone są do pracy.
Ich dzienna stawka najczęściej nie przekracza jednego dolara, fot. east news
13-letnia Shapna zajmuje się zbieraniem kamieni. Jest zbyt młody, by pracować, ale ze
względu na swoją sytuację nie ma innego wyjście. W przerwach od pracy pływa łódką brata,
fot. east news
REKLAMA