Bytom: rozszczelnienie instalacji gazowej prawdopodobną przyczyną wybuchu
Rozszczelnienie instalacji gazowej było najbardziej prawdopodobną przyczyną tragedii w Bytomiu, w której zginęła kobieta i dwójka dzieci, a cztery osoby zostały ranne.
2019-07-07, 18:13
O prawdopodobnej przyczynie eksplozji poinformował inspektor Andrzej Brzozowski, komendant miejski bytomskiej policji.
Powiązany Artykuł
Strażacy zakończyli przeszukiwanie kamienicy w Bytomiu. Nie ma innych ofiar eksplozji
Mieszkańcy nie wrócą jeszcze do mieszkań
Mieszkańcy budynku, w którym wczoraj wybuchł gaz, prawdopodobnie nie wrócą jeszcze do swoich mieszkań, choć inspektor budowlany nie stwierdził naruszenia konstrukcji budynku i pozwolił na powrót do domów. Trwają rozmowy z zarządcą wspólnoty mieszkaniowej.
REKLAMA
Dla rodziny ofiar i rodzin osób poszkodowanych zorganizowano pomoc psychologiczną. Wszystkim tym, którzy nie mogli wrócić do swoich mieszkań, zostały zapewnione miejsca noclegowe.
Część ewakuowanych mieszkańców kamienicy zdecydowała się spędzić noc w hostelu, a część u swoich rodzin. Mieszkańcy sąsiednich budynków mogli wrócić na noc do swoich mieszkań.
Powiązany Artykuł
Wybuch w kamienicy w Bytomiu. Zginęła matka z dwójką dzieci
Dwudniowa żałoba w Bytomiu
Do rozszczelnienia instalacji gazowej doszło w Bytomiu przy ulicy Katowickiej. W wyniku eksplozji zginęły trzy osoby: kobieta i jej dwie kilkuletnie córki. Cztery osoby zostały ranne, w tym jedna poważnie.
REKLAMA
>>> DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: Wybuch w kamienicy w Bytomiu. Zginęła matka z dwójką dzieci
W akcji brało udział 30 zastępów straży pożarnej, policjanci, ratownicy medyczni oraz grupa poszukiwawcza z Jastrzębia.
Prezydent Bytomia Mariusz Wołosz ogłosił wczoraj dwudniową żałobę w mieście. Odwołane zostały wszystkie imprezy miejskie.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Szef rządu na miejscu tragedii w Bytomiu: ogromne wyrazy współczucia
Ranni nadal w szpitalu
Trójka rannych, którzy ucierpieli w eksplozji, znajduje się w dwóch szpitalach w Bytomiu.
Czwarta poszkodowana osoba - kobieta, która przechodziła obok kamienicy, kiedy doszło w niej do wybuchu - została przewieziona do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
kstar
REKLAMA
REKLAMA