Turcja traci cierpliwość do USA i zapowiada zbrojną interwencję w Syrii
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan stwierdził, że jego kraj jest zdecydowany rozpocząć nową ofensywę w północnej Syrii bez oglądania się na USA. Celem tej akcji ma być zniszczenie "korytarza terroru".
2019-07-26, 17:07
Przedstawiciele władz Turcji i USA prowadzą rozmowy na temat strefy bezpieczeństwa, jaka miałaby powstać w Syrii na wschód od Eufratu. To odpowiedź na tureckie obawy związane z przebywaniem tam bojowników kurdyjskich, których Ankara uważa za terrorystów. Rozmowy jednak nie posuwają się naprzód zgodnie z oczekiwaniami Ankary, która wysłała już do Waszyngtonu komunikat, że "traci cierpliwość".
Powiązany Artykuł
Turcja kontra USA. Rosyjska kość niezgody w NATO
Erdogan ostrzegł, że w razie fiaska rozmów Turcja może podjąć w Syrii nową ofensywę w celu odizolowania syryjskiej kurdyjskiej zbrojnej milicji YPG od jej współbojowników w Iraku. Sytuacja jest delikatna, ponieważ YPG to główny regionalny sojusznik USA w walce z dżihadystycznym Państwem Islamskim.
Prezydent poinformował również, że schwytano bądź zabito wszystkich sprawców zastrzelenia w ubiegłym tygodniu tureckiego wicekonsula w Irbilu w irackim Kurdystanie.
- Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że żadne sankcje, w tym groźba wykluczenia nas (przez USA) z projektu F-35, nie przeszkodzą naszemu państwu w realizowaniu jego priorytetów dotyczących bezpieczeństwa - powiedział Erdogan.
USA są gotowe anulować udział Turcji w programie budowy myśliwca najnowszej generacji Lockheed Martin F-35, jeśli nie zrezygnuje ona z zakupienia w Rosji rakietowych systemów przeciwlotniczych S-400.
REKLAMA
fc
REKLAMA