Co robić gdy szef pyta o jedzenie zupy widelcem
Pracodawcy rekrutujący pracowników zadają im często bardzo nietypowe pytania. Testują w ten sposób refleks, kreatywność, zachowanie w zaskakującej sytuacji.
2010-07-13, 14:57
Ankiety na ten temat przeprowadził serwis kariery monsterpolska.pl. "Wiele z tego rodzaju pytań podczas rekrutacji zmierza do sprawdzenia refleksu, inteligencji i wyobraźni pracowników" - podkreśla inicjatorka badań Maja Kurzyna.
I tak można się spotkać z pytaniem - ile piłek tenisowych mieści się w tym pokoju, dlaczego warto jeść zupę widelcem czy jak sprzedałbyś piasek do zasypywania dołów psychicznych.
Żart i luz
Zdaniem Mai Kurzyny pracodawca, zadając takie pytanie, chce sprawdzić spontaniczną reakcję kandydata, zobaczyć, czy umie on się zachować w sytuacji niespodziewanej, zaskakującej. Najważniejsze w takich sytuacjach jest zachowanie spokoju, zażartowanie, uśmiech i luz.
Maja Kurzyna zaznaczyła, że takie pytania są pomocne w rekrutacji na stanowiska stresujące, wymagające refleksu i umiejętności błyskawicznej reakcji.
Nielegalne pytania
Gorzej, gdy pracodawca zadaje pytania dotyczące na przykład preferencji seksualnych kandydata czy też inne pytania osobiste w rodzaju: "Czy planuje pani urodzenie dziecka?" albo "Czy jest pani w ciąży?". Piotr Wojciechowski z Kancelarii Prawa Pracy podkreśla, że takie pytania łamią zakaz dyskryminacji ze względu na płeć czy orientację seksualną.
Piotr Wojciechowski zaznaczył, że zakaz dyskryminacji pracowników dotyczy nie tylko już zatrudnionych, ale także ubiegających się o pracę.
agkm
REKLAMA