Sesja PE gdzie indziej niż planowano. Powodem zmiany koronawirus
W związku z koronawirusem sesja Parlamentu Europejskiego w przyszłym tygodniu odbędzie się w Brukseli, a nie, jak wczesnej planowano, w Strasburgu. Decyzję podjął przewodniczący Europarlamentu David Sassoli i ogłosił publicznie. Potwierdziły się tym samym nieoficjalne informacje brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej.
2020-09-08, 19:04
- W związku z pandemią przyszłotygodniowa sesja PE odbędzie się w Brukseli, a nie w Strasburgu
- - Decyzja nie mogła być inna, Francja jest określana jako strefa czerwona - powiedział Beacie Płomeckiej jeden z urzędników w Europarlamencie
- David Sassoli zmienił tym samym wcześniejszą decyzję, od kilku tygodni bowiem w kalendarzu wpisana była sesja plenarna w Strasburgu
Szef Parlamentu Europejskiego wyjaśnił w oświadczeniu, że powodem jest określenie między innymi regionu Alzacji i jej stolicy - Strasburga jako strefy czerwonej, czyli z dużą liczbą zakażeń. "Chociaż jesteśmy rozczarowani tą decyzją, należało wziąć pod uwagę, że przeniesienie administracji Parlamentu Europejskiego wiązałoby się z kwarantanną dla wszystkich pracowników po ich powrocie do Brukseli" - napisał w oświadczeniu szef Europarlamentu.
Powiązany Artykuł
Sankcje dla przedstawicieli białoruskiego reżimu. Jest porozumienie państw UE
Bezpieczeństwo a korzyści gospodarcze
David Sassoli zmienił tym samym wcześniejszą decyzję, od kilku tygodni bowiem w kalendarzu wpisana była sesja plenarna w Strasburgu. To wywołało oburzenie wielu europosłów i urzędników w Parlamencie Europejskim. Wyrażano obawy o bezpieczeństwo w związku z wysokim wskaźnikiem zakażeń we Francji. Sam szef Parlamentu Europejskiego był z kolei pod presją francuskich europosłów i polityków, oraz władz Strasburga. Sesje plenarne to dla stolicy Alzacji korzyści gospodarcze.
- "Tego, co się dzieje na Białorusi, nikt nie zatrzyma". Szef Solidarności po powrocie z Mińska
- Białoruś: Maryja Kalesnikawa przetrzymywana w jednostce straży granicznej
Hotele i restauracje zarabiają najwięcej kiedy na cztery dni w miesiącu przyjeżdża około 700 europosłów i kilka tysięcy urzędników. Pandemia sprawiła, że od marca nie odbyła się w Strasburgu żadna sesja plenarna. Poza tym, jak można usłyszeć w Europarlamencie, Francja obawia się, że wstrzymanie wyjazdów i organizowanie sesji plenarnych w Brukseli wzmocni argumenty zwolenników likwidacji drugiej siedziby Parlamentu Europejskiego w Strasburgu.
REKLAMA
ks
REKLAMA