"Koalicja praktycznie nie istnieje". Szef klubu PiS zdradza plan partii na najbliższe dni
- W poniedziałek zbierze się kierownictwo PiS, które rozstrzygnie, jak będziemy postępować w ciągu najbliższych dni - poinformował w piątek w Sejmie szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Dodał, że wszystkie ustalenia koalicjantów zawisły w próżni.
2020-09-18, 11:10
Sejm uchwalił w nocy nowelę ustawy o ochronie zwierząt, która zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i ogranicza ubój rytualny. Spośród 229 przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy, którzy wzięli udział w głosowaniu, nowelizację poparło 176 posłów PiS, w tym minister rozwoju Jadwiga Emilewicz (Porozumienie). Natomiast przeciw noweli zagłosowało 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski; 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu, 2 było przeciw.
Powiązany Artykuł
Szef KPRM: nie ma rozmów koalicyjnych. Rząd mniejszościowy i wcześniejsze wybory to realna opcja
"Koalicja nie istnieje"
W piątek rano w Sejmie Ryszard Terlecki powiedział dziennikarzom, że prowadzone od dwóch tygodni "mozolne rozmowy", które miały doprowadzić do rekonstrukcji rządu, załamały się po głosowaniach ws. ustawy, na której PiS zależało. - Nasi koalicjanci bądź głosowali przeciw, bądź się wstrzymali. Z tego oczywiście trzeba wyciągnąć konsekwencje - powiedział szef klubu PiS.
- Wygląda na to, oczywiście nie przesądzajmy, w polityce różne rzeczy są możliwe i wiele się jeszcze może zdarzyć, ale w tej chwili sytuacja jest taka, że praktycznie koalicja nie istnieje i konsekwencje tego będą oczywiście także jeśli chodzi o stanowiska w rządzie - powiedział Terlecki.
Politycy o przyjęciu ustawy o ochronie zwierząt:
- "Kończymy ze zbijaniem majątków na okrucieństwie". Lewica o ustawie o ochronie zwierząt
- Budka: będziemy rozmawiać z posłami, którzy nie poparli ustawy ws. ochrony zwierząt
- Winnicki: głosowanie ws. noweli o ochronie zwierząt pokazało, kto jest prawdziwą prawicą
Pytany, czy będą wcześniejsze wybory, odparł, że to pytanie, które politycy "dziś stawiają sobie od rana". - Jeżeli nie zmieni się nic w tej sytuacji, która wczoraj zaszła, to oczywiście jest perspektywa rządu mniejszościowego - mówił. - Wszyscy wiemy, jak trudno jest prowadzić politykę z takim rządem, choć przykładów z nieodległej przeszłości było kilka: rząd Buzka, czy Belki - podkreślił.
REKLAMA
W poniedziałek zebranie kierownictwa
Dopytywany, czy PiS bierze pod uwagę wcześniejsze wybory, odparł, że "jeżeli sytuacja będzie taka, że nie będzie wyjścia, nie będzie można działać, przeprowadzać zmian, funkcjonować w takim właśnie mniejszościowym rządzie, to wtedy oczywiście niezbędne okażą się przyspieszone wybory". - Oczywiście, jeżeli dojdzie do przyspieszonych wyborów, to pójdziemy sami - dodał.
Ryszard Terlecki poinformował także, że "w poniedziałek zbierze się kierownictwo PiS i rozstrzygnie, jak będziemy postępować w najbliższych dniach".
Powiązany Artykuł
Maciej Wąsik: mam wątpliwości, czy koalicja rządząca jeszcze trwa
Ustalenia zawisły w próżni
Szef klubu PiS dopytywany, co musiałby zrobić lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, żeby sytuacja się zmieniła, odparł, że nie wie. "Wszystkie nasze ustalenia zawisły w próżni" - dodał.
Terlecki powiedział dziennikarzom, że PiS nie jest umówione z koalicjantami na jakieś rozmowy. - Mieliśmy się spotkać wczoraj, byliśmy umówieni na poniedziałek - to zostało zawieszone - stwierdził. - Postawa koalicjantów niestety zmusza nas do tego, żeby przerwać te rozmowy - dodał.
REKLAMA
- "To zwykła ludzka przyzwoitość". Krzysztof Sobolewski o "Piątce dla zwierząt"
- "To kompleksowe spojrzenie na problem". Szef Forum Młodych PiS o ustawie dot. ochrony zwierząt
- Krzysztof Czabański: branża futrzarska z wielu powodów jest patologiczna
Pytany, co stanie się z posłami PiS, także m.in. z ministrem rolnictwa Janem Krzysztofem Ardanowskim, którzy głosowali przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, stwierdził, że prawdopodobnie jeszcze w piątek zostaną oni zawieszeni w prawach członków partii. - To jest prerogatywa prezesa, o wyrzuceniu decyduje komitet polityczny, który musiałby się zebrać. A jeszcze się nie zbiera - dodał.
Dopytywany, na jak długo mieliby być zawieszeni ci posłowie, odparł: "Zobaczymy". "No i to też będzie połączone z utratą funkcji czy stanowisk w Sejmie czy w okręgu" - zaznaczył Terlecki.
Z kolei jeśli chodzi posłów, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt, Ryszard Terlecki powiedział, że ich sytuacja będzie zależała od tego, czy nieobecność była usprawiedliwiona.
REKLAMA
pg
REKLAMA