Matka cierpiącego na autyzm Martina zostanie w Polsce. Sąd nie wydał jej władzom Holandii

2020-09-21, 14:39

Matka cierpiącego na autyzm Martina zostanie w Polsce. Sąd nie wydał jej władzom Holandii
Sąd, zdęcie ilustracyjne. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił wydania matki 9-letniego chłopca cierpiącego na autyzm. Ekaterina Hertog i jej mąż Conrad od czerwca są ścigani przez władze Holandii na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania pod zarzutem uprowadzenia dziecka.

Posłuchaj

Sąd nie wydał matki Martina władzom Holandii (IAR) 0:21
+
Dodaj do playlisty

W 2018 roku chłopiec o imieniu Martin został siłą zabrany z domu rodzinnego przez holenderską opiekę społeczną.

Powodem były zarzuty zaniedbań ze strony rodziców sformułowane przez sąsiadów, którzy twierdzili, że chłopiec doświadczał przemocy domowej. Rodzice w czerwcu bieżącego roku zdecydowali się na ucieczkę wraz z synem do Polski.

Powiązany Artykuł

prokuratura1200.jpg
Opieka nad dzieckiem z zespołem Aspergera. Sąd po stronie rodziców w batalii ze szkołą

Sędzia Dariusz Łubowski w uzasadnieniu zwrócił uwagę, że wydanie w tej sprawie ENA naruszyło wolności, prawa człowieka i obywatela matki dziecka.

13 miesięcy bez możliwości kontaktu z rodzicami

Podkreślił, że holenderska opieka społeczna odebrała chłopca i umieściła go w zamkniętym ośrodku terapeutycznym bez możliwości kontaktu z rodzicami przez 13 miesięcy.

Według sędziego, rodzice Martina zostali postawieni w sytuacji bez wyjścia przez holenderski sąd, który odebrał im jedyne dziecko, jednocześnie nie stawiając żadnych zarzutów.

Czytaj również:

- Nie dano szansy na ewentualną zmianę sposobu sprawowania opieki nad dzieckiem. Przez 13 miesięcy nie działo się nic z punktu widzenia rodziców - uzasadniał decyzję sędzia Łubowski.

Rodzice zadowoleni z decyzji sądu

Z decyzji sądu, choć jeszcze nieprawomocnej, zadowoleni są rodzice. Jeden z ich pełnomocników, radca prawny Babken Khanzadyan powiedział, że sąd wziął pod uwagę wiele elementów, a najważniejsze w tej sprawie jest to, że zwyciężyło dobro rodziny i dziecka. Wyjaśnił, że istotne jest, by pozwolić dziecku rozwijać się przy rodzicach.

- Najważniejsze jest to, że sąd polski zwrócił istotną uwagę na to, iż to dziecko mogło być nawet uśmiercone w Holandii. Dość wnikliwie zbadał prawodawstwo w Królestwie Niderlandów - podkreślał pełnomocnik.

Z decyzją sądu zgodziła się Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która wniosła o niewydanie rodziców władzom Holandii. Zwróciła przy tym uwagę między innymi na brak podwójnej karalności w tej sprawie.

kad

Polecane

Wróć do strony głównej