Politolodzy: przed Palikotem dużo pracy

2010-10-06, 11:39

Politolodzy: przed Palikotem dużo pracy

Politolodzy o Palikocie: partia to coś więcej niż brylowanie w mediach.

Posłuchaj

Bartłomiej Biskup o inicjatywie Palikota
+
Dodaj do playlisty

Poseł PO Janusz Palikot odchodzi z Platformy Obywatelskiej. Lubelski działacz zrezygnował już z przewodniczenia strukturom partii w regionie i ogranicza działalność sejmową. Polityk zapowiedział utworzenie nowego ruchu na polskiej scenie politycznej.

Jednak zdaniem politologa doktora Wojciecha Jabłońskiego ugrupowanie nie może liczyć na szybki sukces. - "Palikot ugra na rynku politycznym cokolwiek, tylko pod warunkiem, że będzie gotów do ciężkiej pracy, która będzie obejmowała nie tylko nadchodzący rok przed wyborami parlamentarnymi, ale nadchodzących pięć lat, czyli do pierwszych wyborów parlamentarnych po roku 2011 - powiedział politolog.

Zdaniem Wojciecha Jabłońskiego, praca nad utworzeniem zaplecza nowego ugrupowania może potrwać grubo ponad rok. - Tutaj trzeba więcej pracy niż brylowanie w mediach. Tu trzeba tworzyć struktury, wciągać nowych ludzi, wciągać znaczące twarze, których na razie nie ma. Także jeśli Palikot, doświadczony biznesmen, myśl że sukces spadnie mu z nieba jak lubelska wódka to grubo się myli - mówi komentator.

Sojusz z PO

Politolog jest zdania, że nowe ugrupowanie Janusza Palikota będzie osłabiało lewicę. Podkreśla, że naturalnym sojusznikiem dla lubelskiego polityka nadal będzie Platforma Obywatelska. - Palikot, który chce wejść do zabetonowanego systemu politycznego w naturalny sposób potrzebuje sojusznika w obrębie tego systemu. Do kogo pójdzie żeby te ustawy, które ma zamiar uczynić projektami obywatelskimi i wstawić na forum Sejmu, miały szansę się przebić? Nie pójdzie do PiS-u, nie pójdzie do SLD, nie pójdzie do PSL, które najprawdopodobniej zniknie po następnych wyborach. Palikot potrzebuje wsparcia Platformy - zauważa politolog.

Palikot sięgnie po lewicę

Zdaniem politologa, doktora Bartłomieja Biskupa, nowe ugrupowanie utworzone przez Janusza Palikota nie zaszkodzi PO, a głównie SLD. - Pomysł z partią Palikota to jest właśnie pomysł na odebranie elektoratu lewicy. Na ile się to uda? Pewne symptomy są. Na przykład pojawienie się na konwencji nowego ugrupowania Ryszarda Kalisza. Te symptomy wskazują, że jakieś szanse na to są - mówi politolog.

Zdaniem Bartłomieja Biskupa, Janusz Palikot mimo iż temu zaprzecza - działa w porozumieniu z kierownictwem PO. - Palikot będzie zaprzeczał i inni politycy PO tak samo. Ale to jest pomysł, żeby zagospodarować rosnący elektorat lewicy. Nawet jak Palikot nie wejdzie do Sejmu, to odbierze trochę głosów lewicy, co osłabi ją w parlamencie i będzie czynić słabszym koalicjantem w przyszłej kadencji - uważa politolog.

Według sondażu Homo Homini dla Polskiego Radia, gdyby wybory parlamentarne odbywały się w ostatnią niedzielę, na Ruch Poparcia Janusza Palikota "Nowoczesna Polska" głosowałoby 4 procent wyborców. Badanie przeprowadzono 1 października na grupie 1083 osób, reprezentatywnej dla ogółu mieszkańców Polski. Błąd opracowania wynosi 3 procent, a poziom ufności 0,95. Techniką badawczą była metoda telefonicznych standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo.

rk

Polecane

Wróć do strony głównej