Protest po słowach profesora o Auschwitz
Oburzenie włoskiej opinii publicznej wywołała wiadomość o wykładzie uniwersyteckim, w którym zanegowano świadectwa na temat Holocaustu.
2010-10-07, 07:39
Posłuchaj
Wygłosił go profesor Uniwersytetu w Teramo w Abruzji, który swoje tezy głosi od 2007 roku - jak do tej pory jednak bezkarnie.
Claudio Moffa - wykładowca na wydziale nauk politycznych włoskiej uczelni - dużą część swego wystąpienia poświęcił właśnie krytyce ścigania osób, które podają w wątpliwość zagładę narodu żydowskiego w czasie II wojny światowej.
Podał przykład nauczyciela rzymskiego liceum, który po wyrażeniu opinii, że młodzież niepotrzebnie masowo jeździ do obozu w Auschwitz, został zawieszony na pół roku. W Niemczech jest jeszcze gorzej, bo można iść za to do więzienia - powiedział Moffa, który nagranie swego wykładu umieścił sam w internecie. Stwierdza w nim m. in., że "wolno powątpiewać w pamięć niektórych świadków, prawdziwych lub rzekomych, ponieważ wspomnienia swoje napisali po tak długim czasie od wydarzeń".
Tezy głoszone na Uniwersytecie w Teramo spotkały się z energicznym protestem Związku Żydów Włoskich. Przypomina on, że „podawanie w wątpliwość bądź negowanie zagłady stanowi obrazę jej ofiar”.
REKLAMA
rr
REKLAMA