Sikorski krytykuje list Kaczyńskiego
Radosław Sikorski skrytykował list Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska. W liście tym szef PiS nakreślił najważniejsze - jego zdaniem - zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski.
2010-11-18, 13:18
Jarosław Kaczyński w swoim liście pisze m.in., że od 1999 roku obserwujemy proces postępującego autorytaryzmu władzy w Rosji i szereg działań w celu odbudowy strefy wpływów z czasów komunistycznych.
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział, że zamiast pisać takie listy, Jarosław Kaczyński powinien był wziąć udział w posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
- To właśnie podczas ostatniego posiedzenia RBN rozważaliśmy stanowisko całego państwa polskiego, w tym także opozycji, wobec nowej koncepcji strategicznej Sojuszu Północnoatlantyckiego. Uzgodniliśmy też stanowisko Polski na szczyt w Lizbonie. Mam wrażenie, że pogłębia się proces w którym szef opozycji zachowuje się jak dysydent. Tylko, że Jarosław Kaczyński dysydentem nie jest - powiedział szef MSZ.
W piątek zostanie przyjęta nowa koncepcja strategiczna NATO.
"To smutne i niepoważne"
Radosław Sikorski skrytykował też wizytę Anny Fotygi i Antoniego Macierewicza w Stanach Zjednoczonych. Politycy PiS pojechali do USA, aby apelować do tamtejszych kongresmenów o pomoc w sprawie zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.
- Takie partyzanckie działania typu wysyłanie listów zamiast przychodzenie na RBN, albo próba zastępowania organów państwowych w badaniu przyczyn wypadku smoleńskiego, jest i smutne i niepoważne - dodał Sikorski.
Główny cel wizyty Antoniego Macierewicza i Anny Fotygi w Waszyngtonie nie został osiągnięty. Kongresman Peter King, który zgłosił w Izbie Reprezentantów projekt rezolucji wzywającej do przeprowadzania międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, nie spotkał się z wysłannikami Prawa i Sprawiedliwości.
kk
REKLAMA