Pasażerowie koczują na lotniskach
Intensywne opady śniegu paraliżują europejskie lotniska. Tysiące pasażerów kolejną noc spędzą w hali odlotów.
2010-12-20, 10:50
Posłuchaj
Drugą noc spędzili na lotnisku w Brukseli pasażerowie przekierowanych samolotów, które nie mogły lądować w innych europejskich miastach z powodu śnieżyc. Lotniska w Londynie, Frankfurcie, Monachium, Paryżu i Amsterdamie albo nie działały w ogóle, albo przyjmowały niewielką liczbę samolotów.
W najgorszej sytuacji są osoby, które nie mają ważnych wiz schengeńskim, bo leciały na przykład do Londynu, a Wielka Brytania do strefy Schengen należy. Ci pasażerowie nie mogli więc opuścić obszaru kontroli paszportowej na brukselskim lotnisku.
- Jest naprawdę ciężko, dostaliśmy śpiwory, to nie było spanie komfortowe, ale nie mamy wyboru - narzekała jedna z pasażerek. Pasażerom, którzy utknęli na brukselskim lotnisku pomagał czerwony krzyż - zapewniał łóżka i śpiwory, jedzenie oraz picie.
Nie wiadomo kiedy problemy tych osób zakończą się - wszystko zależy od tego czy inne europejskie miasta zaczną przyjmować samoloty i oczywiście od pogody w Belgii. W nocy kilka samolotów wystartowało, ale synoptycy spodziewają się kolejnego ataku zimy.
W niedzielę warunki były fatalne - kilkugodzinna śnieżyca późnym popołudniem sparaliżowała część kraju. Zasypane były nawet niektóre odcinki autostrad, nie jeździły autobusy, pociągi miały kilkugodzinne spóźnienia.
Wielka Brytania: noc na lotnisku
W poniedziałek na Wyspy Brytyjskie mają powrócić opady śniegu, które od soboty sparaliżowały prace największego lotniska kraju - Heathrow. W niedzielę odleciało stamtąd zaledwie kilka maszyn, a przyleciały tylko dwie.
Mimo mnogości hoteli wokół Heathrow, w terminalach drugą noc koczował tłum pasażerów. Jedna z podróżnych czekająca z dziećmi na odlot do Hong-Kongu spędziła noc w terminalu 3: Było tam bardzo wielu starszych pasażerów, zmarzniętych, zmęczonych - i tylko trzy osoby z obsługi. Poinformowała, iż w tamtym miejscu są przynajmniej wykładziny na podłogach, jednak władze lotniska nie wyraziły zgody na ich pozostanie tam.
Brytyjski minister transportu Philip Hammond powiedział, że doskonale rozumie frustrację pasażerów, ale dodał: Nikt nie zezwoli samolotom na start, jeśli w związku z oblodzeniem pasa istnieje niebezpieczeństwo - dla pasażerów, załóg i sprzętu.
Dyrektor linii British Airways, Willie Walsh - krytykowany za decyzję zawieszenia lotów powiedział: Uważam,że będziemy mieli do czynienia z poważnymi zakłóceniami na Heathrow jeszcze przez kilka dni.
Dodał, iż prognozy przewidują nowe opady śniegu w okolicach Londynu, jest też ryzyko zamarzającej mgły. Podkreślił też, że jeśli ktoś nie musi podróżować, to zachęcałbym, żeby tego nie robił.
Niemcy: ponad 600 wypadków drogowych
Niemcy kolejny dzień zmagają się z atakiem zimy, który paraliżuje komunikację. Najgorsza sytuacja panuje na największym niemieckim lotnisku - we Frankfurcie nad Menem.
Po tym jak w miniony weekend odwołano tam ponad tysiąc lotów, dyrekcja lotniska zapowiedziała na poniedziałek anulowanie co najmniej 300 połączeń. 300 osób spędziło noc w terminalu lotniska, gdzie udostępniono im łóżka polowe. Niektórzy pasażerowie, którzy nie mogą wylecieć z Frankfurtu, koczowali tam już trzecią noc.
Trudna sytuacja, choć nie tak dramatyczna, panuje również na innych niemieckich lotniskach. Także w Berlinie, Monachium i Hamburgu loty są odwoływane lub przesuwane.
Z opóźnieniami kursują też pociągi Niemieckich Kolei. Niemieckie linie lotnicze radzą pasażerom, aby korzystali z pociągów, ale już w niedzielę składy na wielu trasach były przepełnione.
Po stosunkowo spokojnej niedzieli na niemieckich autostradach w nocy znów zaczęły tworzyć się ogromne korki. Władze Nadrenii Północnej - Westfalii wprowadziły rano zakaz poruszania się ciężarówek, aby usprawnić ruch na zaśnieżonych drogach. Od niedzieli na terenie tego landu odnotowano ponad 600 wypadków.
Francja: superopóźnienia superszybkich pociągów
W stolicy Francji ruch lotniczy jest nadal zakłócony wskutek gwałtownych opadów śniegu. Po kilkugodzinnej przerwie w poniedziałek rano wznowiono prace na paryskich terminalach - Orly i Roissy.
Trwające od rana obfite opady śniegu w części aglomeracji paryskiej skłoniły władze lotnictwa do czasowego zamknięcia terminalu Orly na południu stolicy. Wg służb lotniczych, w ciągu pół godziny spadło tam 10 cm śniegu.
Jednocześnie wznowiono ruch samolotów na największym paryskim terminalu - Roissy-Charles de Gaulle, na którym w niedzielę panował chaos. Z powodu anulowania 40 proc. niedzielnych lotów kilka tysięcy pasażerów musiało spędzić noc w hali terminalu.
Tylko dla niektórych z uwięzionych przez pogodę podróżnych linie lotnicze zarezerwowały nocleg w hotelu w pobliżu lotniska. Z powodu ataku zimy na lotniskach spali także pasażerowie w Lyonie czy podparyskim Beauvais, skąd odlatują samoloty tanich linii lotniczych do Polski.
Bardzo ciężkie warunki panują wciąż na drogach, m.in. w Bretanii, Pikardii i regionie paryskim. W Paryżu i w okolicach ponownie zakazano poruszania się ciężarówkom. W całej stołecznej aglomeracji sparaliżowany jest ruch komunikacji autobusowej.
Spodziewane są duże opóźnienia superszybkich pociągów TGV. W niedzielę wypadło z rozkładu jazdy sześć połączeń Eurostar między Londynem a Paryżem i Brukselą.
Wg prognoz pogody, w ciągu dnia śnieżyce powinny ustać niemal w całym kraju, przechodząc w opady deszczu. Od wtorku przewidziana jest poprawa pogody i, co za tym idzie, polepszenie się warunków transportu.
Holandia: korek na 400 km
Zima wciąż daje się we znaki Holendrom. Rano na autostradach utworzyły się o wiele dłuższe korki, niż w normalne poniedziałki o tej porze.
Poprawiła się natomiast sytuacja na międzynarodowym lotnisku Schiphol pod Amsterdamem. Jak informuje rzeczniczka lotniska wszystkie pasy stratowe są już oczyszczone ze śniegu, ale opóźnienia samolotów z poprzednich dni wciąż dają się we znaki pasażerom.
- Ostatnią noc spędziło w halach po odprawie paszportowej prawie stu pasażerów. To osoby, których loty zostały odwołane w poprzednich dniach - mówi Mirjam Snoerwang. W poprzednie noce było ich o wiele więcej.
Mimo że na drogi wybrało się o wiele mniej kierowvców, bo większość wzięła już świąteczne urlopy, ranne korki sięgały 400 kilometrów. - Sytuacja najgorsza jest napołudniowym wschodzie kraju - mówi Arnoud Broekhuis z Holenderskiego Związku Motorowego ANWB i apeluje o ostrożną jazdę.
Holenderskie Koleje Państwowe NS dopasowały rozkład jazdy do warunków zimowych i tak zamiast co kwadrans pociągi pomiędzy Utrechtem a Rotterdamem, Hagą, Eindhoven czy Amersfoort jeżdżą co pół godziny. Synoptycy ostrzegają, że śnieg będzie nadal padał.
Europa Środkowa: nadchodzi odwilż
Poprawia się sytuacja na drogach Słowacji, Austrii i Węgier. Zamiecie i zawieje śnieżne spotkają kierowcy przede wszystkim przy granicach z Polską.
Wszystkie trasy tranzytowe są przejezdne, ale na Spiszu i Oravie jazdę utrudnia silny wiatr, który powoduje zamiecie i zawieje śnieżne. Nieprzejezdne są drogi trzeciej kategorii w rejonie Tatrańskiej Sztrby. Zawieje tworzą się w okolicach Popradu, Dolnego Kubina, Zyliny i Kezmarku oraz na autostradzie prowadzącej z Bratysławy do granicy z Czechami i w pobliżu Nitry.
Przejezdne są wszystkie trasy tranzytowe w Austrii. Ze względu na schodzące lawiny zamknięto jedynie alpejskie trasy B-186 i B-198 w Karyntii i Vorarlbergu. Trudna sytuacja utrzymuje się na lotnisku w Salzburgu. Opóźnione są odloty do Frankfurtu, Dusseldorfu i Londynu.
Śnieg przestał padać na Węgrzech, ale sytuacja na drogach jest nadal trudna. Z każdą godziną temperatura będzie jednak rosnąć. Z południa Europy nadchodzi odwilż.
kk
REKLAMA