Atak na "rosyjski AWACS" na Białorusi. Azarau: wcześniej była partyzantka kolejowa, ale konieczne są inne formy walki

2023-03-01, 13:05

Atak na "rosyjski AWACS" na Białorusi. Azarau: wcześniej była partyzantka kolejowa, ale konieczne są inne formy walki
Białoruscy partyzanci uziemili rosyjski "AWACS" - przekazała dysydencka organizacja BYPOL. Według portalu Białoruski Hajun samolot miał czerwony numer boczny 43. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: BYPOL/Telegram/Twitter/Paweł Łatuszka/Motolko, Białoruski Hajun

- Wiosną na Białorusi działała kolejowa partyzantka. Jednak ta działalność była niebezpieczna, trzeba było znaleźć inne formy walki - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl płk Alaksandr Azarau, szef BYPOL, a także członek gabinetu przejściowego Swiatałany Cichanouskiej, pytany o doniesienia o ataku na samolot A-50, o tym, jakie ma informacje na ten temat i o działania białoruskiej partyzantki antyrosyjskiej na Białorusi. - Maszyna nie jest zdolna do lotu, użyto dronów kamikadze - poinformował.

Płk Alaksandr Azarau, szef organizacji BYPOL, członek gabinetu przejściowego Swatłany Cichanouskiej, który przebywa na emigracji, był pytany przez portal PolskieRadio24.pl, jakie informacje zostały mu przekazane z Białorusi sprawie tego, co stało się w Maczuliszczach.

Płk Alaksandr Azarau powiedział portalowi PolskieRadio24.pl, że partyzanci, którzy brali udział w ataku na samolot rosyjski wczesnego ostrzegania i naprowadzania celów A-50 używali dronów (kamikadze) i że maszyna została uszkodzona w dwóch miejscach oraz że nie jest zdolna do lotu. 

Szef BYPOL powiedział, że osoby, które dokonywały dywersji są już bezpieczne i opuściły Białoruś. Mówił także, że samolot został uszkodzony w części przedniej i środkowej. Wcześniej w telewizji Biełsat mówił także, że wkrótce możliwe będą rozmowy tymi osobami.

Czytaj także:

"Plan Zywcięstwo"

Płk Alaksandr Azarau, przekazał portalowi PolskieRadio24.pl, że dywersji dokonali partyzanci w ramach planu Pieramoha (Zwycięstwo), który został ogłoszony przez BYPOL, stowarzyszenie byłych policjantów i wojskowych,  w maju 2021 roku. Jak mówił, to plan odnowienia porządku prawnego na Białorusi. Powiedział, że do tej inicjatywy dołączyło się 200 tysięcy osób. - Pracujemy nad tym, żeby Łukaszenka oddał władzę i by Białorusini mogli wybrać nowe władze - mówił.

- Gdy zaczęła się wojna na Ukrainie, w lutym zeszłego roku, organizowaliśmy partyzantkę kolejową. W końcu marca zatrzymaliśmy tę inicjatywę, bo władze białoruskie zaczęły strzelać do partyzantów. W tamtym czasie także wojska rosyjskie zaczęły (przejściowo) opuszczać Białoruś. Wtedy zaczęliśmy myśleć nad innymi akcjami - przekazał Alaksandr Azarau.

- Białoruscy partyzanci, uczestnicy planu Pieramoha, używali dwóch dronów, miały miejsce dwa wybuchy i samolot jest uszkodzony - w przedniej i środkowej części, nie jest zdolny do lotów - dodał szef BYPOL, mówiąc o akcie dywersji. Uszkodzona ma być także antena.

- Rosja wykorzystuje te samoloty do przeprowadzania zwiadu. Tego rodzaju maszyny (o tej specjalizacji, red.) ma tylko cztery. Ten samolot zajmował się wywiadem z terytorium Ukrainy i Unii Europejskiej. Nakierowywał rakiety, które uderzały w cele na Ukrainie (…). To ważna strata, jak krążownika Moskwa - mówił Azarau.

Zdjęcia satelitarne

Białoruskie media niezależne, powołując się m.in. na BYPOL, piszą o akcie dywersji na lotnisku w Maczuliszczach, do której doszło 26 lutego w niedzielę rano. Jednocześnie zaznaczają, że byłoby to olbrzymie dokonanie białoruskiego ruchu partyzanckiego. Białoruscy liderzy, w tym Paweł Łatuszka, porównują je do zatopienia krążownika Moskwy, do którego straty Rosja  początkowo się nie przyznawała.

Doniesienia o ataku na samolot wczesnego wykrywania A-50 pojawiły się 26 lutego. Doradca Swiatłany Cichanouskiej Franak Wiaczorka napisał o nich na Twitterze. Poinformował, że dowodzący planem Pieramoha (Zwycięstwo) przekazali, że doszło do ataku na rosyjski samolot A-50, stacjonujący na lotnisku w Maczuliszczach na Białorusi.

Jak relacjonuje projekt Białoruski Hajun na Twitterze, na czacie miejscowości Maczuliszczy pisano o wybuchach, które miały tam miejsce, ale potem te informacje usunięto.

Dziennikarze portalu Bellingcat i CNN relacjonują, że pozyskane przez nicch z firm komercyjnych zdjęcia satelitarne są dość niskiej rozdzielczności i nie pozwalają jeszcze przesądzić co się stało, jeśli sądzić tylko na ich podstawie, choć widać, że samolot zmienił miejsce i  zauważalne są pewne zmiany zabarwienia na skrzydłach, w porównaniu z wcześniejszymi fotografiami  

Bloger Anton Motołko, analizując zdjęcie satelitarne z 28 lutego opublikowane przez Gianlukę Mezzofiorego z CNN,  zwraca uwagę na istotne zmiany ubarwienia samolotu, w porównaniu z fotografią z 19 lutego.

Portal Radia Swaboda komentuje, że na samolocie widoczne są plamy, ustalono także, że zmienił on miejsce stacjonowania, trudno jednak o jednoznaczną interpretację zdjęć.

Trzeba zaznaczyć, że nie wiemy, jakiego typu ładunek miał zostać użyty do zniszczenia samolotu i czy w ogóle pozostawia on zniszczenia widoczne z satelity.

Cele partyzanckiego ataku. "Rosja podporządkowuje sobie białoruską armię"

Płk Azarau w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl zwrócił uwagę na tajne porozumienia, podpisane w grudniu ub. roku przez resorty obrony Rosji i Białorusi. 

- Białoruś jest teraz okupowana przez Rosjan. Chcemy wyzwolić Białoruś od rosyjskiej okupacji i reżimu Łukaszenki. Walczymy z Łukaszenką i Rosjanami (…). Aleksander Łukaszenka w grudniu podpisał sekretne porozumienie z Rosją. Wówczas na Białorusi z wizytą był minister obrony Siergiej Szojgu. Do tej pory nie ujawniono oficjalnie, co zawiera porozumienie podpisane przez ministrów obrony Rosji i Białorusi - mówił.

Czytaj także:

Jak powiedział Azarau, grupa BYPOL próbowała się tego dowiedzieć, a otrzymane doniesienia są niepokojące i mogą świadczyć otym, że na terytorium Białorusi będzie mogła przemieszczać się praktycznie dowolna liczba wojsk Rosji, bez zawiadamiania o ich liczebności i terminach.

Na Białorusi tworzone jest - od jesieni - tzw. Regionalne Zgrupowanie Wojsk, białoruskich i rosyjskich. Jak mówił Azarau, są doniesienia, że wedle porozumień Rosji i Białorusi w jego skład może wejść nawet 45 tysięcy żołnierzy białoruskich. Kieruje nią wspólny sztab rosyjsko-białoruski.

- Wiadomo, że to Rosjanie będą kierować tymi oddziałami - powiedział. Jak mówił, to zwiększa pole manewru Rosji, jeśli chodzi o planowanie aktów agresji przeciwko Ukrainie.

Zaznaczył, że podczas niedawnych ćwiczeń wojska zgromadzone na terenie Białorusi ćwiczyły m.in pokonywanie zapór, którymi umocniono w ostatnim czasie granicę z Kijowem.

Reakcja władz i zatrzymania

Białoruskie władze dość długo milczały w kwestii ataku na lotnisku. Podkreśla się jednak, że w poniedziałek 27 lutego Alaksandr Łukaszenka zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Na spotkaniu obecni byli sekretarz RBN, ministrowie spraw wewnętrznych i obrony, przewodniczącyc KGB i Państwowego Komitetu Granicznego Republiki Białoruś.

We wtorek Łukaszenka udał się w czterodniową podróż do Pekinu.

Także we wtorek przedstawiciel białoruskiego MSZ dementował doniesienia dotyczące samolotu A-50, a a poniedziałek - rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Niezależne portale donoszą, że "w Maczuliszczach i Fanipolu miały miejsce zatrzymania".  Wieczorem we wtorek Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna podało, że w Dzierżyńsku po wybuchach w Maczuliszczach zatrzymano sześć osób, następnie skazano na je dwa dni aresztu. Były one bite przez funkcjonariuszy, którzy nie byli "miejscowi".

Według kanału "Białoruski Hajun", w ręce służb specjalnych Łukaszenki dostał się pulpit do sterowania dronami - został porzucony przez partyzantów.

Były także doniesienia o wzmożonych kontrolach na granicach. 

Samolot A-50

Samolot A-50 produkcji radzieckiej jest wykorzystywany do prowadzenia wywiadu, nakierowywania celów. Może być także wykorzystywany jako centrum dowodzenia.

Jak komentują eksperci, utrata takiego samolotu to poważna strata w systemie naprowadzania celów.

Iloma tego rodzaju maszynami dysponuje Rosja? Tego dokładnie nie wiadomo. Różne źródła podają liczby od 4 do 10, przy czym tylko część została zmodernizowana (prawdopodobnie 6). Istnieją różne wersje tej maszyny. Część maszyn jest niezbędna do zapewnienia bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej na terenie Rosyjskiej Federacji.

Maszyny nie są już produkowane. Utrata A-50, jak wszystko na to wskazuje, w wersji zmodernizowanej, to bardzo poważny cios dla rosyjskich zdolności obronnych.

Białoruskie organizacje niezależne szacują koszt uszkodzonego samolotu na 330 mln dol.

Dane na temat zniszczonego samolotu: numer boczny, seryjny

Jak podaje na Telegramie "Białoruski Hajun", chodzi o samolot spełniający w rosyjskim rolnictwie rolę maszyn AWACS - A-50U Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji o numerze rejestracyjnym RF-50608 (numer boczny "43 czerwony", numer fabryczny 0093479377, numer seryjny 60-05). Według informacji "Białoruskiego Hajuna" został poważnie uszkodzony: zniszczone są przednie i centralne części samolotu, awionika i antena radaru.

Białoruski Hajun pisze, że samolot przyleciał ostatnio na Białoruś 3 stycznia 2023 roku i obecnie przebywa na Białorusi od 54 dni, wykonał 12 lotów bojowych (https://t.me/Hajun_BY/6109). Samolot był na Białorusi także https://t.me/Hajun_BY/1816) 24 lutego 2022 roku.

W siłach powietrznych Federacji Rosyjskiej jest tylko 9 takich samolotów, a ulepszonych (z modyfikacją U) jest tylko 6.

Jeden taki samolot obsługuje 19 osób (5 pilotów, 11 radiowców i 3 osoby stanowiące personel inżynieryjno-techniczny) - zaznacza "Białoruski Hajun. 

Problemy techniczne

Jak podaje także Białoruski Hajun, 27 lutego na Białoruś przybył samolot Ił-76 (RF-86843) przypisany do jedynego w Rosji centrum serwisowego, stacjonowania i modernizacji A-50 – to jest 610. centrum wykorzystania bojowego i przekwalifikowania personelu lotniczego oraz 308. baza lotnicza z zakładem remontowym. Po czym ił odleciał na lotnisko Iwanowo-Siewiernyj (w Moskiewskim Okręgu Wojskowym), przy którym znajduje się owo centrum. Jak pisze Białoruski Hajun, to pośrednie potwierdzenie problemów technicznych z A-50.

Białoruskie media szukają dodatkowych potwierdzeń informacji

Białoruskie media niezależne i inne media wciąż starają się potwierdzić informacje o uszkodzeniu A-50 i jego skutkach z innych źródeł. Na to, że doszło do wybuchów i aktu dywersji na samolot, wskazuje m.in. sporo poszlak, ale poszukiwane jest wciąż potwierdzenie materialne i potwierdzenie, jakie skutki odniósł akt antyrosyjskiej dywersji białoruskich partyzantów.

***

Rozmawiała i zebrała informacje, Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl.

Jens Stoltenberg dla Polskiego Radia: Polska jest kluczowym sojusznikiem we wspieraniu Ukrainy


Polecane

Wróć do strony głównej