Wojsko i wywiady z USA, Francji i Anglii już obecne w Libii
Setki wojskowych instruktorów z USA, Francji i Wielkiej Brytanii dotarło do libijskiej Cyrenajki - podał zajmujący się wojskowością portal Debka.
2011-02-25, 14:38
Posłuchaj
To pierwsza wojskowa interwencja Stanów Zjednoczonych i Europy w państwach arabskich od rozpoczęcia Jaśminowej Rewolucji w Tunezji na początku stycznia - podkreśla Debkafile. Doradcy, w skład w których wchodzą oficerowie służb wywiadowczych, dotarli do Bengazi i Tobruku na pokładzie okrętów wojennych i motorówek 24 lutego. Ich misja składa się z trzech elementów: 1. Pomóc komitetom rewolucyjnym kontrolującym wschodnią Libię w utworzeniu podstaw administracji dla milionów obywateli. 2. Zorganizowanie bojówek paramilitarnych, wyszkolenia z obsługi broni zdobytej w bazach wojskowych, pomoc we wprowadzeniu prawa i porządku na ulicach i trening z walki z jednostkami bojowymi Muammara Kadafiego, które mogą próbować odbić prowincję Cyrenajkę. 3. Przygotować infrastrukturę dla przyjęcia dodatkowych sił zagranicznych. Egipskie jednostki są pośród tych branych pod uwagę. Takie dane podał Debkafile, jedno z najbardziej wiarygodnych i lepiej poinformowanych źródeł spośród think-tanków i centrów analitycznych zajmujących się wojskowością.
Debka podkreśla też, że Kadafi praktycznie stracił już kontrolę nad lotnictwem, które niemal w całości przeszło na stronę opozycjonistów. Oznacza to, że ma bardzo ograniczone możliwości potencjalnego odbicia terenów zdobytych przez przeciwników reżimu, w tym wschodu kraju, gdzie wydobywa się ponad połowę kluczowego surowca Libii - ropy naftowej.
sg
REKLAMA