Więcej uprawnień w polityce unijnej dla prezydenta. "Polska powinna mówić jednym głosem"

W Sejmie trwa spór o projekt ustawy wzmacniający uprawnienia prezydenta w relacjach z Unią Europejską. Propozycję Andrzeja Dudy wraz z kilkoma poprawkami popiera Prawo i Sprawiedliwość. Natomiast opozycja krytykuje projekt, nazywając go "okradaniem rządu" z konstytucyjnych uprawnień. Odrzucenia prezydenckiej propozycji chcą ludowcy.

2023-07-28, 19:33

Więcej uprawnień w polityce unijnej dla prezydenta. "Polska powinna mówić jednym głosem"
Sejm uchwalił ustawę wzmacniającą uprawnienia prezydenta w polityce unijnej. Foto: PAP/Radek Pietruszka/Kancelaria Prezydenta

Projekt przewiduje, że prezydent będzie współdecydował o polskich kandydaturach na ważne stanowiska, w tym członka Komisji Europejskiej i sędziego TSUE.

Pierwotna propozycja zakładała też umożliwienie prezydentowi udziału w szczytach Rady Europejskiej czy innych posiedzeniach unijnych przywódców. Jak wyjaśniał poseł sprawozdawca Sylwester Tułajew z Prawa i Sprawiedliwości, ten postulat został ograniczony. W myśl poprawki, prezydent będzie uczestniczył w unijnych szczytach, ale tylko w okresie polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

Posłuchaj

Sylwester Tułajew z Prawa i Sprawiedliwości (IAR) 0:17
+
Dodaj do playlisty

"Ta ustawa zakłada konflikt"

Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej mówił, że w myśl artykułu 146. Konstytucji to Rada Ministrów prowadzi polską politykę zagraniczną. Według polityka, projekt doprowadzi do sparaliżowania polityki europejskiej w przypadku zmiany rządu. - Przyjęcie, wejście w życie tej ustawy i zmiana w Polsce rządu na inny niż PiS, przy pozostawaniu prezydenta Dudy na stanowisku, powoduje, że Polska nie będzie w stanie przedstawić kandydata na komisarza europejskiego, na najważniejsze urzędy, na które delegujemy Polaków w Unii Europejskiej. Ta ustawa zakłada konflikt, jest pisana na konflikt, że Polska nie będzie reprezentowana w organach Unii Europejskiej - zaznaczył Sławomir Nitras.

Posłuchaj

Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej (IAR) 0:22
+
Dodaj do playlisty

"Polska powinna mówić jednym głosem"

Podczas debaty głos zabrał również minister do spraw Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk. Polityk podkreślał, że konstytucja w obszarze polityki zagranicznej wymaga współdziałania rządu i prezydenta. Jak argumentował, szczególnym okresem będzie polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2025 roku.

REKLAMA

- Chcielibyśmy też już formalnie zaczepić ustawowo także tę procedurę współdziałania prezydenta i rządu w przygotowaniu i akceptowaniu tych priorytetów prezydencji. To jest ważny czas dla Polski, on się zdarza raz na czternaście lat. Skoro jest to ważny moment, w którym Polska może mówić silnym głosem, to Polska powinna mówić jednym głosem - powiedział minister ds. Unii Europejskiej.

Posłuchaj

Minister do spraw Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk (IAR) 0:19
+
Dodaj do playlisty

Ponadto w myśl projektu, rządzący będą również zobowiązani do przedstawiania prezydentowi dokumentów związanych z unijnymi szczytami. Na posiedzeniu Rady Ministrów przedstawiciel prezydenta będzie mógł przedstawić stanowisko głowy państwa dotyczące zbliżających się spotkań z udziałem przywódców krajów Wspólnoty.

Głosowanie nad prezydenckim projektem ma odbyć się jeszcze dziś wieczorem. Krótko po godzinie 17:00 sejmowa Komisja ds. Unii Europejskiej zarekomendowała odrzucenie projektu w całości, przychylając się do wniosku klubu Koalicji Polskiej.

Czytaj więcej:

[NA ŻYWO] 80. posiedzenie Sejmu:

IAR/nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej