Biedroń o rozbieżnościach w koalicji. "Tusk w kwestii aborcji i związków partnerskich stał po stronie Lewicy"
- Przewodniczący PO Donald Tusk podczas negocjacji koalicyjnych w kwestii aborcji i związków partnerskich stał po stronie Lewicy. Te rządy będą dla niego testem, żeby udowodnił, że pewne sprawy zostaną "dowiezione" - powiedział w Polsat News współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń.
2023-11-10, 21:30
Rober Biedroń podkreślił w piątek w Polsat News, że klub Lewicy złoży w Sejmie projekt ustawy dotyczący związków partnerskich, a już w poniedziałek - projekt ustawy przewidujący prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży. Takie rozwiązania nie są ujęte w umowie koalicyjnej podpisanej w piątek przez liderów PO, Polski 2050, PSL i Nowej Lewicy.
- Ja bym to powtórzył nawet dzisiaj. Te rządy będą testem dla Donalda Tuska, żeby udowodnić, że pewne sprawy zostaną dowiezione, mówiąc kolokwialnie. Że w końcu Polska doszlusuje do jakiegoś europejskiego standardu, jeśli chodzi o prawa człowieka, dotyczące przerywania ciąży, dotyczące związków partnerskich, traktowania mniejszości w różnych sferach - powiedział współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Aborcja i związki partnerskie. "Tusk stał po stronie Lewicy"
Podkreślił przy tym, że w czasie negocjacji koalicyjnych w kwestii związków partnerskich i aborcji Donald Tusk stał po stronie Lewicy.
- Bardzo konsekwentnie domagał się tego, żeby znalazło się to w umowie koalicyjnej, ale Polacy dali silny mandat Trzeciej Drodze. (...) Dzisiaj - i tego nikt nie ukrywa - Trzecia Droga jest przeciwna tego typu rozwiązaniom - zaznaczył.
Biedroń wskazał, że w umowie koalicyjnej liderzy zgodzili się w wielu innych sprawach, np. w kwestii związanej z rozdziałem państwa od Kościoła.
REKLAMA
- Strony Koalicji zgodnie potwierdzają, że niezbędny jest rozdział Kościoła od Państwa, oparty na zasadach wzajemnej niezależności oraz bezstronności państwa w sprawach przekonań religijnych i światopoglądowych - zapisano w umowie.
Kościół będzie traktowany jak każdy inny podmiot
Na uwagę, że to ogólny zapis i nie ma tam nic o np. wypowiedzeniu konkordatu, Biedroń odparł, że nie sądzi, aby trzeba było wypowiadać konkordat.
- Ja uważam, że my to uporządkujemy w taki sposób, że Kościół będzie musiał zrozumieć, że będzie traktowany jak każdy inny podmiot. I do tego nie trzeba wypowiadać konkordatu. Można to po prostu rozwiązać za pomocą negocjacji z Kościołem - powiedział.
- Ekonomiczny "guru" PO wzywał do masowej prywatyzacji. "Rozbić Orlen? Absolutnie tak"
- Ekonomista Tuska widzi problemy w finansach publicznych. Premier: opozycja chce się wykpić z obietnic wyborczych
PAP/mn
REKLAMA
REKLAMA