To nie hiszpańskie ogórki. Źródło zakażenia wciąż nieznane
Przeprowadzone w niemieckich laboratoriach badania wykazały, że typ bakterii EHEC, wykryty na sprzedawanych ogórkach z Hiszpanii, najprawdopodobniej nie jest przyczyną fali zatruć.
2011-05-31, 15:10
Posłuchaj
Taką informację przekazała we wtorek hamburska senator ds. zdrowia Cornelia Pruefer-Storcks. Według niej pałeczki okrężnicy EHEC, obecne na dwóch z trzech badanych w hamburskim laboratorium ogórków z Andaluzji nie są jednakowe z bakteriami typu O104, które wyizolowano z próbek kału pobranych od pacjentów cierpiących na infekcję.
Jeśli nie ogórki to co?
- Źródło zarazków pozostaje nadal niezidentyfikowane. Ostrzeżenie przed jedzeniem surowych ogórków, pomidorów i sałaty pozostaje jednocześnie nadal aktualne - powiedziała Pruefer-Storck.
Według hamburskiej senator obecne na hiszpańskich ogórkach bakterie również mogą powodować zatrucia pokarmowe, dlatego - jej zdaniem - słuszna była decyzja sprzed kilku dni, by poinformować opinię publiczną o podejrzanym źródle zakażenia.
W Hamburgu nadal rośnie liczba zakażonych EHEC, jak i przypadków zespołu hemolityczno-mocznicowego (HUS), który wywołują toksyny zjadliwego szczepu pałeczki okrężnicy. W szpitalach w Hamburgu przebywało we wtorek 110 osób z HUS.
REKLAMA
Śmiertelne żniwo
W całych Niemczech do wtorku zmarło 15 osób w związku zakażeniem bakterią EHEC i wystąpieniem HUS. O pierwszej ofierze śmiertelnej poinformowała też we wtorek Szwecja. W Niemczech liczba chorych, jak i podejrzeń infekcji sięga już 1500. Najbardziej dotknięte falą zachorowań są północne regiony kraju.
Naukowcy z kliniki uniwersyteckiej w Muenster poinformowali we wtorek, że opracowali nową metodę testów, która pozwoli znacznie szybciej niż dotychczas, bo już w ciągu kilku godzin wykryć obecność bakterii. Eksperci mają nadzieję, że ułatwi to poszukiwanie źródła choroby.
Hiszpanie będą się domagać odszkodowań
Hiszpańska minister rolnictwa zapowiedziała, że Madryt będzie domagać się odszkodowań dla rolników, którzy ponoszą straty w związku z infekcją bakterią e.coli. Rosa Aguilar zaprotestowała przeciwko obarczaniu Hiszpanów winą za zakażenia pałeczką okrężnicy w Niemczech. Oszacowała też, że straty z tego tytułu w każdym tygodniu sięgają 200 milionów euro.
REKLAMA
Protestują też władze regionalne. Minister rolnictwa hiszpańskiej Andaluzji Clara Aguilera najpierw zjadła świeży ogórek, by udowodnić, że nie zagraża on zdrowiu, a następnie wygłosiła oświadczenie, w którym potępiła rozpowszechnianie pogłosek godzących w dobre imię Hiszpanii i hiszpańskich rolników.
"Nie możemy bić na trwogę w dzwony, dopóki nie znamy faktów. Z całą stanowczością mówię, że my tych faktów nie ustaliliśmy, nie ustaliły Niemcy, ani nie ustaliła ich Unia Europejska. Do tej pory utrzymywano, że przyczyną zakażeń są ogórki z Hiszpanii, jednak badania przeprowadzone przez laboratorium w Hamburgu nie potwierdziły tych pogłosek".
gs
REKLAMA