Publicyści: nie obrażajmy się na ministra Millera
Jerzy Miller będzie krytykowany za to, że za mało miejsca poświęcił na wytykanie rosyjskich błędów - czytamy w komentarzu Pawła Reszki i Michała Majewskiego w "Rzeczpospolitej".
2011-07-30, 07:44
Redaktorzy są zdania, że w postępowaniu takiemu nie brak będzie racji, bo w tym, że doszło do katastrofy, wielki udział mają rosyjscy kontrolerzy i urzędnicy.
Paweł Reszka i Michał Majewski zwracają jednak uwagę, że problem w tym, iż zadaniem komisji Millera nie było zwalenie odpowiedzialności na Rosję, lecz ustalenie, co spowodowało tragedię. Zresztą, jak podkreślają Miller już wcześniej, bo po prezentacji raportu MAK mówił o rosyjskich błędach podczas długiej konferencji. Teraz fachowcy z komisji najwięcej miejsca poświęcili temu, co działo się po polskiej stronie. Tu bałagan, brak kompetencji, złe szkolenie, błędy były przerażające - czytamy w dzienniku.
Według redaktorów "Rzeczpospolitej", nie ma się co obrażać na ministra Millera za to, co opisał. Majewski i Reszka przypominają, że pod Smoleńskiem straciliśmy prezydenta, najważniejszych polityków i generałów. Dodają, że gdyby Rosjanie działali profesjonalnie, pewnie do tego by nie doszło. Według komentatorów nie mamy wpływu na Rosjan, a rozliczyć i naprawić musimy przede wszystkim to, co działo się u nas.
Echa raportu Millera - relacja>>>
REKLAMA
aj
REKLAMA