Buraki i grzyby na salonach Unii Europejskiej
Przez ostatnie pół roku w kuchniach unijnych instytucji w Brukseli królowały polskie smaki.
2011-12-17, 17:03
Posłuchaj
Na czas przewodnictwa Warszawa zaproponowała własne menu, a nad wszystkich czuwał Adam Chrząstowski z krakowskiej restauracji Ancora, który uczył kucharzy w Brukseli przygotowywać polskie dania.
Szefem kuchni w Unijnej Radzie jest Pierre Balthazar, który w rozmowie z Polskim Radiem przyznaje, że wiele od nas się nauczył. „Ponownie odkryłem na przykład takie produkty jak buraki czy grzyby, zobaczyłem różne sposoby ich przyrządzania i różne kompozycje z innymi produktami, co sprawia, że posiłki są naprawdę smaczne” - powiedział szef kuchni w Unijnej Radzie. Pierre Balthazar był zaskoczony na przykład sposobem przyrządzenia kulebiaka. - Sposób w jaki Adam to zrobił spowodował, że był to najlepszy kulebiak jaki jadłem. Ciasto było bardzo kruche, a ryba nie wyschła, była gładka i soczysta - dodał.
Z dań, które robiły wrażenie Pierre Balthazar wymienił też marynowanego łososia, zupę grzybową, a także perliczkę z czerwoną kapustą. „Mamy swój sposób przyrządzania czerwonej kapusty, ale polska receptura jest o wiele lepsza - czas odgrywa rolę, sposób gotowania też i jabłko, które się dodaje, a trzeba to zrobić w odpowiednim momencie. Belgowie nie jedzą już teraz tak dużo czerwonej kapusty, ale jej smak po przyrządzeniu zgodnie z polskim przepisem, jest naprawdę interesujący” - podkreślił Pierre Balthazar. Dodał, że we Francji, czy w Belgii panuje przekonanie o wyższości własnej kuchni nad innymi, ale smaki ze Wschodu, w tym z Polski mogą z nimi zdecydowanie konkurować.
Po raz pierwszy przez tak długi czas Polska mogła proponować w Brukseli swoje potrawy - podczas półrocznego przewodnictwa były one serwowane na szczytach, ministerialnych spotkaniach i bankietach.
REKLAMA
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
IAR, to
REKLAMA