Prezydent ma dość: zdymisjonował swojego zięcia
Nursułtan Nazarbajew (prezydent Kazachstanu) zdymisjonował Timura Kulibajewa ze stanowiska szefa holdingu zarządzającego większością przedsiębiorstw w kraju, w tym głównym koncernem naftowym.
2011-12-26, 14:50
Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>
To jedna z najważniejszych funkcji w Kazachstanie, a Kulibajew był wcześniej typowany na następcę Nazarbajewa. Zapowiadana od kilku dni dymisja nastąpiła po krwawo stłumionych zamieszkach, do których doszło w zachodniej części kraju.
W Żanaozen, mieście znanym z wydobycia ropy, na ulice wyszli niezadowoleni z niskich płac pracownicy zakładów przetwórstwa gazu ziemnego oraz rafinerii. Spalone zostały budynki administracji miejskiej, hotele, samochody i świąteczna choinka.
Wcześniej przez ponad pół roku dochodziło tam do strajków. W czasie zamieszek zginęło co najmniej 16 osób, a ponad 100 zostało rannych. W Żanaozen wprowadzono stan wyjątkowy, który ma potrwać do 5 stycznia. Służby porządkowe zatrzymały 70 najbardziej aktywnych uczestników zajść.
REKLAMA
Prezydent oświadczył, że wszyscy byli pijani i zostali ukarani grzywną w wysokości równowartości 135 dolarów. Równocześnie Nursułtan Nazarbajew zaznaczył, że władze wnikliwie zbadają okoliczności śmierci każdego z protestujących.
Nowym szefem holdingu Samruk Kuzyna, który kontroluje między innymi naftową firmę Kazmunaigaz, został wicepremier Umirzak Szukiejew.
IAR, aj
REKLAMA