Zima atakuje. Spadło ponad trzy metry śniegu
Alaskę nawiedziły wyjątkowo obfite opady śniegu. Portowe miasteczko Nome zostało odcięte od świata, a mieszkańcom brakuje paliwa.
2012-01-11, 15:44
Posłuchaj
Amerykański lodołamacz "Healy" kruszy prawie metrowy lód, aby utorować drogę rosyjskiemu tankowcowi "Renda", wiozącemu kilka tysięcy ton ropy naftowej. Temperatura w Nome spada do minus 18 stopni. Jesienią nie udało się dostarczyć do miasta wystarczających ilości ropy, gdyż uniemożliwiły to silne sztormy.
Według dowódcy jednostki Grega Tlapy, operacji na taką skalę straż przybrzeżna Alaski jeszcze nie prowadziła:
- Mamy lód gruby na blisko metr, do tego silne prądy, wiatr i śnieg. Warunki są wiele trudniejsze niż wczoraj - tłumaczył dowódca jednostki.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Fatalna sytuacja jest także w położonym nieco na południe dwutysięcznym miasteczku Cordova. W ciągu tygodnia spadło tam przeszło trzy metry śniegu. W niektórych budynkach zawaliły się dachy. Drogę do miasteczka, w którym ogłoszono stan wyjątkowy, próbuje odblokować Gwardia Narodowa.
- W ostatnich kilku tygodniach spadło dwa razy więcej śniegu niż zwykle pada przez całą zimę. Tylko w ciągu jednego tygodnia spadły 3 metry śniegu - powiedział BBC Allen Marquette z samorządu liczącej dwa tysiące mieszkańców Cordovy.
REKLAMA
mr
REKLAMA