"Debata ws. ACTA powieliła schematy i nic nie wnosi"

2012-02-06, 21:11

"Debata ws. ACTA powieliła schematy i nic nie wnosi"
. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Po ponad 7 godzinach zakończyła się debata nt. umowy ACTA. Donald Tusk zapowiedział, że póki ws. porozumienia będą wątpliwości, nie będzie ono ratyfikowane. Przeciwnicy ACTA nie dali się przekonać.

Posłuchaj

Michał Komar, zastępca przewodniczącego Stowarzyszenia Autorów ZAiKS przekonywał, że należy uderzyć w tych, którzy korzystają z nielegalnego rozpowszechniania utworów
+
Dodaj do playlisty

Debata ws. ACTA. Zapoznaj się z jej przebiegiem >

Eksperci komentujący poniedziałkową debatę ocenili m.in., że była ona ogólna i nic nie zmieniła.

- Uczestników tej debaty można podzielić na trzy grupy. Zwolenników ACTA, którzy twierdzą, że nie ma tu alternatywy; internautów, którzy nie przyjmują argumentów za wprowadzeniem tych regulacji oraz tych, którzy widzą wady i zalety, zgadzając się co do tego, że nie ma zgody na piractwo w sieci - podsumował socjolog komunikacji i kultury prof. Kazimierz Krzysztofek ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

 

Argumenty "za" i "przeciw"

Socjolog dodał, że nie da się precyzyjnie przewidzieć skutków debaty:

- Należałoby prześledzić na przykład fora internetowe i zbadać jak rozkładają się akcenty. Z pewnością tych, którzy nie przyjmują argumentów za wprowadzeniem ACTA debata nie przekonała, a ich protest zniknie w momencie definitywnego wycofania się rządu z tych regulacji. Pamiętajmy, że w tej kwestii sytuacja może rozwijać się dynamicznie. Mogą wycofać się inne kraje Unii Europejskiej, a kluczowe będzie stanowisko Parlamentu Europejskiego - zaznaczył Krzysztofek.

 

Rząd bije się w pierś

Z kolei dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, socjolog prof. Henryk Domański powiedział o poniedziałkowej debacie nt. ACTA, że jest "poniewczasie".

- Rząd próbuje załagodzić sytuację; jest to takie bicie się w piersi i przyznawanie się do błędu: spotkajmy się teraz i rozejdźmy w spokoju po uzgodnieniu stanowisk. Ale w sytuacji, kiedy podpisaliśmy tę umowę (...) trudno właściwie rozstrzygnąć, czego sam rząd oczekuje od takiej debaty - zaznaczył Domański.

 

Debata nic nie zmienia

W przekonaniu socjologa debata niczego nie zmieniła jeśli chodzi o rozwiązanie sprawy ACTA, ponieważ druga strona, czyli uczestnicy tych protestów, ci, którzy przyszli na debatę, zdawali sobie mniej więcej sprawę, że rząd postępuje wg. pewnego schematu.

- Na ogół w takich przypadkach rząd, premier próbował rozwiązywać (konflikt) przy pomocy formuły debat, która jest pewnym schematem. Później się okazywało, przynajmniej do tej pory tak było, że rząd po takich debatach niczego nowego się nie uczył, w kolejnych przypadkach dochodziło do podejmowania kolejnych decyzji, które wywoływały spory, protesty uliczne i znowu dochodziło do debaty - powiedział Domański.

 

 Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

 

Uczestniczący w debacie na temat ACTA reprezentanci twórców domagali się uszczelnienia systemu ochrony własności intelektualnej. Środowiska użytkowników internetu chcą, by prawo nie ingerowało w sferę wolności użytkowników i nie tworzyło monopoli. Na ten temat rozmawiali goście programu "Minęła 20.00" w TVP Info.

Michał Komar, zastępca przewodniczącego Stowarzyszenia Autorów ZAiKS przekonywał, że należy uderzyć w tych, którzy korzystają z nielegalnego rozpowszechniania utworów.

Natomiast Michał Woźniak z Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania sugerował, by twórcy skorzystali z nowych możliwości, które daje internet.

 

mr

Polecane

Wróć do strony głównej