"W Polsce brakuje debaty o polityce jądrowej"

Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki uważa, że wyniki referendum w Mielnie na temat budowy elektrowni atomowej potwierdzają brak dialogu rządu ze społecznością lokalną.

2012-02-13, 12:40

"W Polsce brakuje debaty o polityce jądrowej"
Janusz Steinhoff. Foto: PR

 

Mieszkańcy gminy Mielno w powiecie koszalińskim opowiedzieli się przeciwko lokalizacji elektrowni atomowej w Gąskach. Takiego zdania było 94 procent głosujących. Budowę elektrowni poparło 5,3 procent mieszkańców gminy, a 0,7 procent głosów było nieważnych. Frekwencja wyniosła 57 procent.

Janusz Steinhoff w rozmowie z IAR przyznaje, że jest zdziwiony takim wynikiem referendum. Były premier twierdzi, że to poważne ostrzeżenia dla obecnego rządu.

- Wynik referendum jest dla mnie zaskoczeniem. To dowodzi jednego, że ze społecznością lokalną nie prowadzono dialogu. W ogóle debata o przyszłości energetyki jądrowej jest nie widoczna - dodał.

REKLAMA

Janusz Steinhoff przyznaje, że tego typu protesty można obserwować w wielu krajach Unii Europejskiej. Były wicepremier przypomina, że w Niemczech przeciwnicy elektrowni jądrowych zwyciężyli. W ubiegłym roku rząd Angeli Merkel podjął decyzję o likwidacji wszystkich niemieckich reaktorów do roku 2022.

Dywersyfikacja żródeł energi

Janusz Steinhoff przekonuje jednak, że Polska nie może uciekać od budowy elektrowni jądrowych.

- Jest konieczność dywersyfikacji nośników energii. Chodzi o rozwój energetyki jądrowej i gazowej po to żeby zrównoważyć dużą emisję związaną z użyciem paliw stałych  - powiedział.

Wynik referendum oznacza, że mieszkańcy gminy zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko lokalizacji w Gąskach elektrowni atomowej, wszelkiej infrastruktury z tym związanej i pracom badawczym na terenie gminy. Wyniki referendum nie są wiążące, bowiem kwestia lokalizacji nie należy do kompetencji organów samorządowych.

REKLAMA

Mieszkańcy gminy Mielno liczą jednak, że wynik głosowania skłoni inwestora - Polską Grupę Energetyczną do rezygnacji z Gąsek jako miejsca budowy elektrowni. Od samego początku, listopada minionego roku kiedy PGE przedstawiła potencjalne lokalizacje, w gminie narastała fala protestów. Mieszkańcy obawiają się, że elektrownia zniszczyłaby turystyczny charakter gminy, ich miejsca pracy.

Oprócz Gąsek PGE wskazała też Chociwel i Żarnowiec jako potencjalne lokalizacje. Gdzie stanie elektrownia wyjaśni się w przyszłym roku.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR, to

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej