Syria: w ciagu jednego dnia zginęło 135 osób
Najwięcej ofiar śmiertelnych było w Homs na zachodzie kraju. Wśród ofiar są także kobiety, dzieci i dezerterzy z armii.
2012-02-28, 07:14
Co najmniej 135 osób zabiły w poniedziałek w Syrii siły bezpieczeństwa - poinformowali wieczorem syryjscy obrońcy praw człowieka.
64 osoby zostały zabite na jednym z wojskowych punktów kontrolnych, gdy próbowały wydostać się z ostrzeliwanej od trzech tygodni zbuntowanej dzielnicy Homs, Baba Amr.
Jeden z zachodnich dyplomatów powiedział agencji AFP, że z miasta Homs, gdzie toczą się gwałtowne walki nie wywieziono zachodnich dziennikarzy, ale udało się ewakuować trzech rannych Syryjczyków w karetce Czerwonego Półksiężyca. Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Bosacki powiedział Polskiemu Radiu, że sprawa jest bardzo trudna, ale dyplomaci nie tracą nadziei na powodzenie operacji.
Polski ambasador pozostaje w stałym kontakcie z innymi dyplomatami między innymi z Francuzami i Brytyjczykami, a także z dyplomacją Stanów Zjednoczonych, której interesy reprezentuje w Damaszku. Z drugiej strony utrzymuje kontakt z syryjskim Czerwonym Półksiężycem oraz z władzami Syrii. Marie Colvin i francuski fotoreporter Remi Ochlik zostali zabici w ubiegłą środę podczas ataku sił rządowych na prowizoryczne centrum prasowe w Hims. W mieście pozostają inni ranni dziennikarze. Jest wiele ofiar pośród ludności cywilnej.
REKLAMA
PAP, IAR, agkm
REKLAMA