"Na pokład Tu-154M wniesiono blisko tonę urządzeń"
Sprzęt, w oficjalnym piśmie nazwany "apteczką techniczną", umieszczono na podkładzie tupolewa 9 kwietnia 2010 roku - pisze "Gazeta Polska Codziennie".
2012-11-17, 08:58
"GPC" dotarła do listy urządzeń, które wchodzą w skład takiej "apteczki". To blisko tona sprzętu - głównie osprzęt nawigacyjny oraz "wyposażenie lotniskowo-hangarowe".
Biuro Ochrony Rządu zapewnia, że przed odlotem do Smoleńska tupolew został sprawdzony pirotechnicznie. - Nie ma żadnej możliwości, żeby materiał wybuchowy, np. trotyl, był wniesiony na pokład samolotu - twierdzi rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.
"GPC" pisze, że sprawdzanie całego Tu-154M przed odlotem 10 kwietnia 2010 r. zajęło oficerom BOR półtorej godziny. - To zdecydowanie za krótko. Pozwala jedynie na, jak to określamy, organoleptyczne sprawdzenie - powiedział gazecie niewymieniony z nazwiska jeden z byłych funkcjonariuszy BOR.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk
REKLAMA