"Prostytucja posłanek". Oburzenie w Dumie
W Dumie Państwowej wybuchła afera wokół publikacji, poświęconej trzem posłankom rządzącej partii Jedna Rosja.
2013-03-20, 15:46
Posłuchaj
Autor artykułu w "Moskiewskim Komsomolcu" zarzucił kobietom „polityczną prostytucję”, mając na myśli częstą zmianę poglądów.
Takiego sformułowania nie chcą mu wybaczyć partyjni koledzy posłanek. Twierdzą, że to skandal i brak szacunku dla kobiet. Domagają się odwołania redaktora naczelnego "Moskiewskiego Komsomolca" Pawła Gusiewa i ukarania autora tekstu.
Gusiew twierdzi, że politycy niepotrzebnie wpadają w histerię, ponieważ już przywódca Związku Radzieckiego Włodzimierz Lenin publicznie mówił o „politycznej prostytucji”. -„Ten termin to klasyka, znana nie tylko w naszym kraju, ale również w innych państwach europejskich” - przekonuje redaktor naczelny "Moskiewskiego Komsomolca". Według niego nawet Lenin krzyczał na wiecach o politycznych prostytutkach, które nieustannie zmieniają swoje poglądy.
Tekst w moskiewskim dzienniku oburzył nie tylko posłów Jednej Rosji. Przeciwko niecenzuralnym i obraźliwym słowom w publikacjach prasowych opowiedziała się większość deputowanych Dumy Państwowej. Izba niższa rosyjskiego parlamentu przyjęła ustawę o karach za używanie tego typu słownictwa. Dokument przewiduje grzywny dla przeciętnych obywateli do 3 tysięcy rubli, dla urzędników 25 tysięcy rubli a dla instytucji aż 200 tysięcy rubli.
REKLAMA
REKLAMA