Wojewoda pomorski: Fundacja Maciuś kradnie i oszukuje
Tak o gdyńskiej organizacji pożytku publicznego Fundacji Maciuś mówi Ryszard Stachurski.
2013-03-21, 11:51
Posłuchaj
Jak podkreślał w poranku Radia Gdańsk, nie jest uczciwe zbierać pieniądze na dożywianie dzieci, a potem większość tej kwoty wydawać na własne potrzeby.
- Pieniądze, które zebrali ordynarnie wyprowadzili poprzez spółkę kolegi za granicę. Dla mnie ktoś, kto w taki sposób oszukuje ludzi, którzy w odruchu serca chcą pomagać innym, okrada ich – powiedział Ryszard Stachurski.
Jego zdaniem warto się zastanowić nad zmianami w prawie, aby organizacje wydawały tyle ile zbiorą, a tylko niewielką część przeznaczały na swoje potrzeby.
- Fundacja Owsiaka na tego typu działalność przeznacza 0,6 proc. Fundacja Maciuś 80 proc. – wyjaśnił Stachurski.
REKLAMA
Fundacja Maciuś zasłynęła ostatnio raportem o niedożywieniu dzieci. Zgodnie z nim 800 tysięcy dzieci w Polsce cierpi z powodu głodu. Te dane komentował poseł Stefan Niesiołowski z PO. Twierdził, że nie wierzy w raport, bo jak on bywał głodny w dzieciństwie to "jadł szczaw z nasypów kolejowych i mirabelki (...) a teraz dzieci tego nie robią".
Jak się później okazało sama Fundacja większość pozyskiwanych środków przekazuje prywatnej spółce z siedzibą w Szwajcarii, która zajmuje się wysyłką listów z prośbą o pomoc dzieciom. "Rzeczpospolita" ustaliła, że z zebranych w ciągu dwóch lat 9 milionów złotych, na dożywianie dzieci przeznaczyła jedynie kilkaset tysięcy. Postępowanie sprawdzające w tej sprawie prowadzi prokuratura.
IAR, tj
REKLAMA
REKLAMA