Bradley Manning prosi Baracka Obamę o ułaskawienie
Adwokat informatora WikiLeaks skazanego na 35 lat więzienia poinformował w środę na Twitterze, że do prezydenta trafił już wniosek.
2013-09-04, 07:08
Bradley Manning zwrócił się do prezydenta Baracka Obamy z prośbą o ułaskawienie - poinformował we wtorek na Twitterze jego adwokat David Coombs.
Podczas procesu w Fort Meade 25-letni Manning uznany został za winnego szpiegostwa, zdrady tajemnicy państwowej, oszustw komputerowych i kradzieży. Pod koniec sierpnia sąd wojskowy skazał go na 35 lat więzienia. Wcześniej uwolnił jednak od najcięższego zarzutu - pomagania wrogom USA, za co groziło mu dożywocie.
Biały Dom już wcześniej zapowiedział, że wniosek Manninga zostanie rozpatrzony tak jak każdy inny. Oddzielną petycję do prezydenta o ułaskawienie byłego analityka wywiadu wojskowego USA podpisało już około 22 tysięcy osób.
Manning podczas procesu wyraził skruchę i przyznał się do przekazania portalowi WikiLeaks setek tysięcy tajnych dokumentów USA. Materiały te zostały wykorzystane przez media, budząc sensację w 2011 roku. Wśród dokumentów znajdowały się poufne raporty z Iraku, gdzie Manning odbywał służbę oraz z Afganistanu, a także setki tysięcy depesz dyplomatycznych.
Wcześniej sąd uwolnił Manninga od najcięższego zarzutu - pomagania wrogom Stanów Zjednoczonych. Uznał go jednak za winnego między innymi szpiegostwa, kradzieży i zdrady tajemnicy państwowej.
Kilka dni temu, podczas rozprawy końcowej, Bradley Manning przeprosił za to, że swoimi działaniami zaszkodził Stanom Zjednoczonym. - Przepraszam za niespodziewane skutki moich działań. Ostatnie trzy lata to dla mnie pouczające doświadczenie - mówił szeregowiec przed sądem wojskowym w Fort Meade w stanie Maryland.
Manning został aresztowany w maju 2010 roku. Amerykański żołnierz przyznał się do niektórych pomniejszych zarzutów i wyrok w tej części sprawy zapadnie w sierpniu.
REKLAMA
Obrona starała się dowieść, że Manning był naiwny, ale działał z uczciwych pobudek, gdyż chciał amerykańskiemu społeczeństwu pokazać prawdę o wojnach Stanów Zjednoczonych w Iraku i Afganistanie. We wniosku o ułaskawienie pojawia się argument, że Manning walczył o prawa człowieka i nie zasługuje na tak surową karę.
Według grupy amerykańskich aktywistów, żołnierz zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla. Grupa pod nazwą RootsAction.org od wielu miesięcy zbierała podpisy w internecie. Po zebraniu ponad 100 tysięcy podpisów Amerykanie złożyli petycję w Komitecie Noblowskim w Oslo.
PAP, bk
REKLAMA
REKLAMA