Brytyjscy naukowcy: są nowe formy życia w polodowcowym jeziorze
Dowody na istnienie zróżnicowanych form życia sprzed prawie 100 tysięcy lat znaleźli w osadzie na dnie jeziora na Antarktydzie brytyjscy naukowcy - podał magazyn "Diversity".
2013-09-11, 13:23
Fakt, że życie może istnieć w zimnych i ciemnych jeziorach znajdujących się głęboko pod lodem Antarktydy, fascynował naukowców od wielu dekad. Pozyskanie próbek z tych zbiorników pozostaje jednak wyzwaniem dla technologii.
Badania podlodowych jezior
Badacze z British Antarctic Survey i University of Northumbria oraz Uniwersytetu w Edynburgu przeszukują okolice podlodowych jezior, przykrytych grubą warstwą lodu od 100 tys. lat. Stało się to możliwe częściowo dlatego, że lodowce topnieją i cofają się wraz ze wzrostem temperatury na biegunach.
Naukowcy zbadali jezioro Hodgson na Półwyspie Antarktycznym, które pod koniec ostatniej epoki lodowcowej było pokryte ponad 400 metrami lodu, a teraz jest uważane za wyłaniające się jezioro podlodowe - pokrywa je zaledwie 3-4 metry lodu.
Co znaleźli naukowcy
Część znaleziska to pozostałości DNA, świadczące o różnorodnych formach bakterii żyjących w jeziorze, w tym szeregu ekstremofilów, czyli organizmów tolerujących skrajne i nieprzewidywalne warunki do życia.
Jedna z sekwencji DNA jest powiązana z najstarszymi organizmami znanymi na Ziemi, a część materiału genetycznego różniła się od DNA znanych nauce organizmów aż w 23 proc. Wiele gatunków może być zatem nowych dla nauki.
Kłopoty badaczy
W grudniu ubiegłego roku, z powodu problemów technicznych, wiercenie do innego jeziora podlodowego Ellsworth Brytyjczycy musieli wstrzymać. Później Amerykanie dowiercili się do jeziora Whillans, leżącego prawie kilometr pod lodem Antarktydy, ale jeszcze nie poinformowali o swoich odkryciach.
REKLAMA
Natomiast w marcu okazało się, że DNA wykryte przez Rosjan w próbkach wody z antarktycznego jeziora Wostok, okrzyknięte zwiastunem nowej formy życia, jest tylko zanieczyszczeniem.
PAP/MP
REKLAMA
REKLAMA