Dolny Śląsk: liczba studentów dramatycznie spada
Czeka nas demograficzne tsunami - ostrzegają eksperci z Dolnego Śląska. Do 2020 roku studentów będzie tak mało, że wszyscy znajdą miejsce na uczelni publicznej.
2013-10-01, 10:17
Posłuchaj
W tarapatach są jednak nie tylko prywatne placówki, ale także publiczne. Uczelnie biorą pod uwagę połączenie sił. Tylko na Uniwersytecie Wrocławskim uczyć się będzie w tym roku akademickim 800 studentów mniej.
Przez brak wystarczającego zainteresowania nie uruchomiono takich kierunków jak biologia czy zarządzanie środowiskiem przyrodniczym. Z niektórych kierunków trzeba było też zrezygnować na Uniwersytecie Przyrodniczym, gdzie ubyło ponad 200 studentów. Dlatego uczelnie powracają do pomysłu połączenia w jeden organizm.
- To pozwoliłoby zaoszczędzić wiele pieniędzy - mówi profesor Roman Kołacz. Rektor Uniwersytetu Przyrodniczego liczy też na to, że połączenie mogłoby wpłynąć na awans w rankingach. Politechnika Wrocławska jest takim tokiem myślenia zniesmaczona. - Nie kształcimy studentów, żeby dobrze wypadać w rankingach. Mamy pewną misję do spełnienia - odpowiadają władze uczelni. Nieprzychylni są też studenci, którzy obawiają się ranga uczelni się zmniejszy.
Proces zmierzający do połączenia mógłby ruszyć najwcześniej w 2016 roku. Na razie uczelnie organizują wspólną inaugurację roku.
IAR/MP
REKLAMA
REKLAMA