Amerykanie atakują bazy terrorystów w Libii i Somalii

Dwie akcje amerykańskich komandosów przeciw terrorystom w Afryce. Pentagon informuje o schwytaniu jednego z przywódców al-Kaidy w Libii i o strzelaninie w Somalii.

2013-10-06, 07:27

Amerykanie atakują bazy terrorystów w Libii i Somalii
Żołnierze jednostki specjalnej marynarki wojennej USA SEAL podczas szkoleń. Foto: sealswcc.com

Posłuchaj

Amerykanie atakują terrorystów w Libii i Somalii. Relacja Jana Pachlowskiego z Chicago (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Podczas operacji sił specjalnych w Libii w ręce Amerykanów wpadł Anas al-Liby. Jest oskarżony o zorganizowanie zamachów na ambasady Stanów Zjednoczonych w Kenii i Tanzanii 1998 roku.

Za pomoc w jego schwytaniu oferowano pięć milionów dolarów nagrody. Przez 15 lat al-Liby skutecznie wymykał się organom ścigania. Został zatrzymany na ulicach Trypolisu. Akcję przeprowadzono we współpracy z tamtejszym rządem. Liby był na światowej liście najbardziej poszukiwanych zamachowców.

W Somalii komandosi przeprowadzili szturm na willę u wybrzeża Oceanu Indyjskiego, znaną ze spotkań wielu terrorystów. Według niepotwierdzonych informacji amerykańskie służby w wymianie ognia zabiły członka grupy Al-Shabaab.

Doniesienia o śmierci podał niezidentyfikowany członek tego ugrupowania. Terrorysta jest odpowiedzialny za akcję zbrojną w centrum handlowym w Kenii, we wrześniu.

REKLAMA

Atak na centrum handlowe

Pod koniec września do centrum handlowego Westgate w stolicy Kenii wkroczyli uzbrojeni napastnicy, którzy zaczęli strzelać do znajdujących się tam osób. Zanim otworzyli ogień, wypuścili osoby, które uznali za muzułmanów.

Do przeprowadzenia zamachu przyznali się somalijscy ekstremiści z ugrupowania al-Szabab, mający powiązania z al-Kaidą. Szefowa kenijskiej dyplomacji Amina Mohamed powiedziała, że w ataku udział wzięło około 20 napastników. Wśród nich prawdopodobnie byli dżihadyści ze Stanów Zjednoczonych i Europy. Los wszystkich napastników nie jest jeszcze znany, jeden z nich jest ranny, część została zabita. Wiadomo, że w związku z atakiem aresztowano 10 osób .
Liderzy al-Szabab przekonywali, że atak na centrum handlowe w Nairobi to odpowiedź na udział kenijskiego wojska w walkach z islamistami w Somalii. Oprócz Kenijczyków, w skład misji AMISOM, czyli sił Unii Afrykańskiej w Somalii, wchodzą też żołnierze z Ugandy i kilku mniejszych krajów. W obawie przed odwetem al-Szabab środki ostrożności zwiększono także w Kampali, stolicy Ugandy.

 

''

IAR/MP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej