Demonstranci wtargnęli na konferencję COP30 w Brazylii. Doszło do starć

Podczas konferencji klimatycznej COP30 w brazylijskim Belem doszło do gwałtownych protestów. Dziesiątki przedstawicieli społeczności rdzennych wdarły się do budynku obrad, domagając się większego wpływu na decyzje dotyczące ochrony Amazonii. W starciach z protestującymi ucierpiało dwóch ochroniarzy.

2025-11-12, 07:14

Demonstranci wtargnęli na konferencję COP30 w Brazylii. Doszło do starć
COP30 w Brazylii. Foto: OLGA LEIRIA/AFP/East News

Starcia w Brazylii podczas COP30

Według agencji Reutera na teren obiektu siłą wdarła się grupa protestujących przedstawicieli społeczności rdzennych. Niektórzy mieli ze sobą transparenty z hasłem: "Nasza ziemia nie jest na sprzedaż". Ochroniarzom udało się odepchnąć demonstrantów, a następnie zabarykadować wejście stołami. Delegatów poproszono o pozostanie w budynku i pozwolono im wyjść dopiero, gdy protestujący się rozeszli. Jeden z ochroniarzy powiedział Reuterowi, że został uderzony ciężką pałeczką do gry na bębnach. Ochrona odebrała protestującym kilka pałek.

konferencji COP30 uczestniczą tysiące delegatów ze 194 krajów. Przedstawiciel ludu Tupinamba, jednej z rdzennych społeczności zamieszkujących Brazylię, powiedział, że jego grupa jest niezadowolona z tego, jak zarządzane jest ich terytorium. - Nie możemy zjeść pieniędzy. Chcemy, by nasze ziemie były wolne od biznesu rolniczego, wydobycia ropy, nielegalnego górnictwa i wyrębu lasu - powiedział lider Tupinamba, posługujący się imieniem Gilmar.

Brazylijscy organizatorzy COP30 zapowiadali, że jednym z celów tegorocznej konferencji klimatycznej jest przyznanie głosu społecznościom rdzennym. Dziesiątki przywódców takich społeczności przybyły do Belem łodzią, by uczestniczyć w negocjacjach i zabiegać o większy udział w zarządzaniu lasami.

O czym rozmawiają delegaci na COP30?

Wśród tematów budzących największe emocje jest kwestia pomocy finansowej od krajów bogatych dla krajów rozwijających się, kwestie dotyczące handlu międzynarodowego oraz transformacji energetycznej w państwach afrykańskich - podała Agencia Brasil. Delegaci na COP30 rozmawiają również o tym, jak pomóc najbardziej narażonym krajom przygotować się na coraz bardziej ekstremalne zjawiska pogodowe. W ciągu ostatniego miesiąca dwa tajfuny siały spustoszenie w Azji Południowo-Wschodniej, niszczycielski huragan Melissa spowodował na Jamajce straty równe 1/3 PKB tego kraju, a w Brazylii tornado zabiło pięć osób.

W październikowym raporcie ONZ oszacowano, że do 2035 roku koszty ponoszone przez kraje rozwijające się, by dostosować się do zmian klimatu, wzrosną do 310 mld dolarów rocznie. To 12 razy więcej niż wydano na ten cel na całym świecie w 2023 roku i obecnie nie jest jasne, skąd pieniądze te mogą być pozyskane - podała agencja Reutera.

Organizatorzy tegorocznej konferencji podkreślali, że jednym z jej celów jest zwrócenie uwagi na społeczności rdzenne i ich rolę w kontekście walki ze zmianami klimatu. Społeczności te żyją często na terenach o dużej bioróżnorodności, w niewielkim stopniu przyczyniają się do zmian klimatu, a jednocześnie w nieproporcjonalnym stopniu odczuwają jego skutki.

Przedstawiciele społeczności rdzennych nie są rutynowo zapraszani na konferencje COP, o ile nie są członkami oficjalnych delegacji z poszczególnych krajów. W tym roku Brazylia wpisała ich na swoją listę i apelowała do innych państw, by postąpiły podobnie. Jednak, jak podkreśla część komentatorów, bycie zauważonym nie oznacza automatycznie, że ma się coś do powiedzenia w negocjacjach - podała agencja AP.

Konferencja COP30 ma zgodnie z planem potrwać do 21 listopada, ale w przeszłości wydarzenia te czasem się przedłużały, gdy delegaci nie mogli dojść do porozumienia w sprawie ostatecznych deklaracji.

Czytaj także:

Źródło: PAP/nł

Polecane

Wróć do strony głównej