Oficjalnie: referendum w Warszawie nieważne. Za niska frekwencja
Miejska komisja do sprawy referendum ogłosiła, że frekwencja wyniosła 25,66 procent. Oznacza to, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zostaje na stanowisku.
2013-10-14, 13:51
Posłuchaj
Warszawskie referendum jest już oficjalnie nieważne. Państwowa Komisja Wyborcza potwierdza wcześniejsze sondaże o zbyt niskiej frekwencji w niedzielnym głosowaniu nad odwołaniem prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Po podliczeniu wszystkich głosów, stwierdzono, że za odwołaniem prezydent Warszawy było 322 017 mieszkańców stolicy, a 17 465 było przeciw. W sumie oddano 339 482 ważnych głosów. Frekwencja wyniosła 25,66 procent. Progiem ważności referendum było 29,1 procent.
Przedstawiciel komisji wyborczej nie odpowiedział na pytanie, dlaczego tak długo trwało liczenie głosów. Oficjalne wyniki głosowania opinia publiczna poznała dopiero po godzinie 11.00.
Frekwencja według dzielnic Warszawy
W referendum w sprawie odwołania prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz najwyższą frekwencję - 27,91 proc. odnotowano w Wawrze, gdzie mieszka Hanna Gronkiewicz-Waltz, a najniższą w Wilanowie - 20,57 proc.
Poniżej frekwencji dla całego miasta znalazło się oprócz Wilanowa jeszcze 7 dzielnic - Białołęka (23,09 proc.), Bemowo (23,59 proc.), Mokotów (24,06 proc.), Ursynów (24,64 proc.), Rembertów (24,74 proc.), Wesoła (25,20 proc.) i Ochota (25,46 proc.).
Powyżej średniej frekwencji uplasowały się Ursus (25,72 proc.), Włochy (26,04 proc.), Żoliborz (26,13 proc.), Praga Południe (26,28 proc.), Śródmieście (26,51 proc.), Wola (26,66 proc.), Targówek (27,31 proc.), Bielany (27,43 proc.) i Praga Północ (27,84 proc.).
Warszawiacy głosowali w 863 obwodowych komisjach, w tym w kilkudziesięciu obwodach odrębnych - w szpitalach, zakładach pomocy społecznej, zakładach karnych i aresztach śledczych. Liczba osób uprawnionych do głosowania w chwili jego zakończenia wynosiła 1 339 tys. 615.
REKLAMA
Hanna Gronkiewicz-Waltz walczy o trzecią kadencję
Wcześniejsze wyniki badań pracowni TNS Polska wskazywały na frekwencję około 27 procent, czyli także poniżej progu ważności. Po ogłoszeniu wyników sondażu Hanna Gronkiewicz-Waltz podziękowała warszawiakom, którzy nie wzięli udziału w referendum. Powiedziała, że czuje się zwyciężczynią i zamierza startować w wyborach prezydenta Warszawy w przyszłym roku. Stwierdziła, że postara się poprawić komunikację z warszawiakami, gdyż w tym obszarze dostrzega swój główny błąd.
Protesty wyborcze
Każdy mieszkaniec uprawniony do wzięcia udziału w referendum może w ciągu 7 dni od publikacji wyników wnieść protest, jeżeli uzna, że dopuszczono się naruszenia przepisów, a naruszenie to mogło wywrzeć istotny wpływ na wynik. Sąd okręgowy rozpatruje protest w ciągu 14 dni od dnia jego zgłoszenia.
Referendum byłoby ważne, gdyby wzięło w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy głosowali w wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r. Wówczas do urn poszło 649 tys. 49 osób. Swój głos musiało oddać co najmniej 389 tys. 430 warszawiaków.
Ponad 200 tysięcy podpisów pod wnioskiem o referendum
Zbiórka podpisów pod wnioskiem o referendum rozpoczęła się 23 maja. Inicjatorom - Warszawskiej Wspólnocie Samorządowej - udało się zebrać 224 tys. 97 podpisów; prawidłowo złożonych było 166 tys. 726 z nich (wymagane minimum wynosiło 133 tys. 756 podpisów).
WSS zarzuciła Gronkiewicz-Waltz m.in. podwyżki cen biletów, nieprzygotowanie miasta do przejęcia gospodarki odpadami od 1 lipca, a także źle prowadzone inwestycje i rozrost biurokracji. Podpisy pod wnioskiem o referendum zbierały też partie polityczne, m.in. PiS i Ruch Palikota (obecnie - Twój Ruch).
Referendum w Warszawie - zobacz serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl>>>
IAR/in./agkm
REKLAMA