Brahimi: nie będzie konferencji pokojowej bez syryjskiej opozycji
Konferencja pokojowa w sprawie Syrii, zwana Genewa 2, która planowana jest na koniec listopada, nie odbędzie się, jeśli nie wezmą w niej udziału przedstawiciele syryjskiej opozycji - powiedział wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej Lakhdar Brahimi.
2013-11-01, 11:30
- Jeśli opozycja nie będzie uczestniczyć, to nie będzie konferencji w Genewie. Udział opozycji ma znaczenie fundamentalne i jest nieodzowny - powiedział podczas konferencji prasowej w Damaszku Brahimi, który odbywa podróż po regionie.
Dodał też, że syryjski rząd zdecydował się uczestniczyć w konferencji, podczas gdy "opozycja, czy chodzi o Syryjską Koalicję Narodową, czy inne siły wchodzące w jej skład, szuka sposobu, być mieć swoją reprezentację" podczas tych rozmów.
Problemem skład delegacji
Wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej opuści w piątek Syrię i uda się do Bejrutu w ramach misji, której celem jest zorganizowanie w Genewie konferencji pokojowej w sprawie zakończenia trwającej w Syrii wojny domowej, tzw. Genewy 2, proponowanej od kilku miesięcy przez USA i Rosję.
We wtorek Brahimi spotkał się w Damaszku z tolerowanym przez rząd opozycjonistą Hasanem Abdelem Hazimim, przywódcą Komitetu Koordynacji na rzecz Narodowej i Demokratycznej Zmiany, i wywodzącym się z szeregów opozycji Alim Hajdarem, ministrem stanu ds. porozumienia narodowego.
REKLAMA
Problemem dla organizatorów konferencji jest skład delegacji ze strony syryjskiej opozycji z powodu rozbieżności w jej łonie oraz zagrożenia ze strony radykalnych ugrupowań zbrojnych. Między grupami składającymi się na antyreżimową opozycję w Syrii istnieją poważne podziały; została ona już poważnie osłabiona przez wewnętrzne konflikty oraz odejście niektórych ugrupowań islamistycznych, które często wdają się ostatnio w zbrojne starcia z siłami umiarkowanej opozycji.
Konferencja utoruje drogę do rozwiązania konfliktu?
Według sekretarza generalnego Ligi Arabskiej Nabila al-Arabiego Genewa 2 ma się odbyć 23 listopada. Według Waszyngtonu i Moskwy konkretnej daty wciąż nie ustalono. Wielokrotnie zapowiadana i odraczana konferencja pokojowa ma utorować drogę do rozwiązania krwawego konfliktu w Syrii, który trwa od marca 2011 r. Problemem jest zgromadzenie przy jednym stole rebeliantów, którzy chcą, by zwalczany przez nich Asad ustąpił, i władz w Damaszku, które nie zgadzają się na żadne warunki wstępne rozmów.
Po ostatnim spotkaniu 22 października w Londynie państwa należące do grupy Przyjaciół Syrii wyraziły zgodność co do tego, że syryjski prezydent "nie może odgrywać żadnej roli w przyszłym rządzie".
21 października Asad oznajmił, że nie widzi przeszkód, aby kandydować w wyborach prezydenckich w 2014 roku.
REKLAMA
2,5 roku wojny domowej...
We wrześniu przywódca opozycyjnej Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmad Dżarba oświadczył, że ugrupowanie to jest gotowe wziąć udział w proponowanej konferencji pokojowej, jeśli celem będzie utworzenie syryjskiego rządu tymczasowego z wszelkimi uprawnieniami. W mocy miałyby pozostać stawiane wcześniej warunki udziału tego ugrupowania w negocjacjach pokojowych: położenie kresu władzy Asada i zakończenie działań bojowych przez siły reżimowe.
Tymczasem George Sabra, przywódca Narodowej Rady Syryjskiej (NRS), jednego z najważniejszych ugrupowań opozycyjnych, oświadczył na początku października, że NRS wycofa się z Syryjskiej Koalicji Narodowej, jeśli weźmie ona udział w Genewie 2.
Syryjska wojna domowa trwa już ponad 2,5 roku. Szacuje się, że kosztowała życie ponad 110 tysięcy osób. Liczba uchodźców zbliża się do 3 milionów. Wysiłki wspólnoty międzynarodowej, by zakończyć konflikt, jak dotąd kończyły się fiaskiem.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>
REKLAMA
PAP,IAR,kh
REKLAMA