Piotr Ikonowicz opuści areszt?
Zamiast więziennej celi - elektryczny dozór. Dyrektor warszawskiego aresztu zwrócił się do sądu o zmianę systemu odbywania kary dla działacza lewicowego.
2013-11-09, 10:30
Posłuchaj
Piotr Ikonowicz przebywa w Areszcie Śledczym na Olszynce Grochowskiej od 30 października. Trafił tam w związku ze sprawą z 2000 roku. Blokował wtedy eksmisję pary starszych mieszkańców Warszawy. Właściciel lokalu oskarżył go o naruszenie nietykalności cielesnej. W 2008 roku został skazany na prace społeczne. Ponieważ odmówił ich wykonania, kara została zamieniona na 90 dni aresztu.
Ikonowicz prosił o ułaskawienie prezydenta. Bronisław Komorowski poprosił o opinię prokuraturę generalną, ta z kolei, zgodnie z procedurą, zwróciła się do sądu rejonowego dla Mokotowa. Sąd ten negatywnie zaopiniował wniosek o ułaskawienie, co zakończyło bieg postępowania. Oznaczało to, że Piotr Ikonowicz pozostanie w areszcie śledczym.
Może się to zmienić o ile sąd zgodzi się na zmianę systemu odbywania kary. Decyzji sądu w tej sprawie możemy spodziewać się za dwa tygodnie - poinformowała IAR rzeczniczka dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Warszawie kpt. Elżbieta Krakowska. Wymiar sprawiedliwości musi bowiem zebrać całą dokumentację oraz sprawdzić możliwość zainstalowania systemu. Gdy to nastąpi, sąd wyznaczy datę posiedzenia.
Z wyrokiem sądu w sprawie Ikonowicza nie zgadza się wielu polityków lewicowych i działaczy społecznych. W piątek około stu osób protestowało przed pałacem prezydenckim.
Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu skrytykował decyzję prezydenta, który nie ułaskawił Ikonowicza. Poseł uważa, że działacz, jak nikt inny zasługuje na darowanie mu kary. Według Rozenka, Bronisław Komorowski ułaskawiał osoby skazane za maltretowanie żony, oszustwa, przywłaszczenia, kradzieże. - Było ich do tej pory 250 osób. Piotr Ikonowicz nikogo nie pobił, nikomu nic złego nigdy nie zrobił, a wielu ludziom nawet pomógł - tłumaczył Rozenek.
IAR/asop
REKLAMA
REKLAMA