Euromarsze na Ukrainie. Tysiące ludzi za umową z UE
Od stu osób w Doniecku do 10 tysięcy we Lwowie - na Ukrainie odbywają się demonstracje przeciwko zmianie polityki zagranicznej Kijowa.
2013-11-22, 21:32
Posłuchaj
Demonstracje pokrywają się z 9. rocznicą pomarańczowej rewolucji. Dzień wcześniej rząd postanowił wstrzymać przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Najmniejsze demonstracje odbywały się na wschodzie kraju. W Doniecku, skąd pochodzi prezydent Wiktor Janukowycz, przyszło zaledwie sto osób. - Nie chcę żyć w błocie. Oczywiście nic od razu się nie zmieni, ale mam nadzieję, że moja córka coś zobaczy, a wnuki na pewno - powiedziała jedna z uczestniczek.
Najwięcej osób było wieczorem we Lwowie:10 tysięcy. W Kijowie zebrało się około 2 tysięcy mieszkańców stolicy.
22 listopada przypada 9 rocznica pomarańczowej rewolucji, dlatego wiele osób porównuje tamte wydarzenia, z tym co dzieje się obecnie. W 2004 roku protestowano przeciwko fałszerstwom wyborczym, które miały doprowadzić do zwycięstwa Wiktora Janukowycza, teraz na stanowisku prezydenta doprowadził on do zmiany polityki zagranicznej własnego kraju. 9 lat temu manifestacje organizowano za pomocą telefonów komórkowych i poczty pantoflowej. Teraz wykorzystuje się do tego internet i portale społecznościowe.
REKLAMA
Obecną sytuację od tej z 2004 roku różni też to, że teraz o manifestacjach informują wszystkie ukraińskie media, poczynając od portali internetowych kończąc na najpopularniejszych kanałach.
Ukraina odwraca się od Unii Europejskiej?
Władze w Kijowie poinformowały w czwartek, że na zbliżającym się szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie nie podpiszą umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Decyzja uznawana jest przez komentatorów za triumf Rosji i porażkę Unii.
Po tym jak komunikat ukraińskiego rządu został ogłoszony, komisarz Stefan Fuele odwołał nadzwyczajną wizytę na Ukrainie, którą miał przedsięwziąć w związku z tym, że w Kijowie w czwartek przed południem nie uchwalono w Radzie Najwyższej uchwały w sprawie leczenia Julii Tymoszenko. W piątek komisarz UE powiedział, że Brukslea nie porzuciła jeszcze całkiem nadziei na podpisanie umowy stowarzyszeniowej z tym krajem na szczycie w Wilnie w przyszłym tygodniu.
Ambasador Ukrainy w Polsce powiedział w piątek IAR, że wierzy w podpisanie umowy stowarzyszeniowej 28 listopada.
REKLAMA
Jednak wielu ekspertów nie ma złudzeń: uważają, że decyzja ukraińskiego rządu oznacza, że na szczycie w Wilnie umowa nie będzie podpisana.
<<< Stefan Fuele: Unia Europejska nie porzuciła jeszcze nadziei na podpisanie umowy w Wilnie >>>
<<< Putin oskarża UE o szantażowanie Ukrainy masowymi protestami >>>
IAR/PAP/agkm
REKLAMA
REKLAMA