Kijów ustanawia Dzień Obrońcy Ukrainy w dniu święta UPA. Putin oburzony

2014-10-14, 21:00

Kijów ustanawia Dzień Obrońcy Ukrainy w dniu święta UPA. Putin oburzony
14 października na Ukrainie będzie obchodzone nowe święto wojska . Foto: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Petro Poroszenko zlikwidował znany z czasów ZSRR Dzień Obrońcy Ojczyzny i proklamował Dzień Obrońcy Ukrainy. To nowe święto wojska przypada na 14 października - dzień utworzenia UPA.

Posłuchaj

Od teraz co roku nasi wschodni sąsiedzi 14 października będą obchodzić Dzień Obrońcy Ukrainy. Ustanowił go prezydent Petro Poroszenko, który ogłosił to podczas posiedzenia Rady Najwyższej. Ukraiński przywódca nawiązał do obchodzonego we wtorek prawosławnego święta Pokrowy - Opeki Najświętszej Bogurodzicy [tłum: Pokrowa zawsze była jednym z najwa
+
Dodaj do playlisty

14 października na Ukrainie obchodzone jest święto Opieki Matki Bożej, zwane w tym kraju Pokrową. Pokrowa uważana jest również za Dzień Ukraińskiego Kozactwa. Data ta uznawana jest także za dzień utworzenia UPA. W święto Pokrowy w Kijowie odbywają się co roku Marsze UPA, które organizuje nacjonalistyczna partia Swoboda. Taki marsz odbył się również w stolicy Ukrainy we wtorek.

Wołyń 1943 - zobacz serwis specjalny >>>

UPA podczas II wojny światowej walczyła zarówno przeciwko Niemcom, jak i ZSRR. Od wiosny 1943 roku prowadziła także działania zbrojne przeciwko ludności polskiej Wołynia, Polesia i Galicji Wschodniej, Chodziło o całkowite jej usunięcie z tych terenów. Oblicza się, że w wyniku działań UPA zginęło około 100 tysięcy Polaków.

Prezydent Rosji oburzony

- Zauważyłem w mediach, że na Ukrainie praktycznie oficjalnie urządza się święto Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) - Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), nacjonalistycznej profaszystowskiej organizacji. Towarzyszą temu wezwania do rozprawiania się z przedstawicielami Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego - oświadczył Putin na spotkaniu z Radą ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie FR.

REKLAMA

- Jej przedstawiciele są atakowani, odebrano jej już 18 świątyń, wierni są wypędzani ze świątyń. A gdzie są obrońcy praw człowieka? Całkowite milczenie. Jakby nic się nie działo - dodał.

Prezydent Federacji Rosyjskiej zarzucił także międzynarodowym organizacjom broniącym praw człowieka przymykanie oczu na brutalne łamanie fundamentalnych praw człowieka na południowym wschodzie Ukrainy.

- Jesteśmy świadkami podwójnych standardów w ocenie zbrodni przeciwko ludności cywilnej, łamania fundamentalnych praw człowieka, w tym prawa do życia i prawa do nietykalności. Ludzie są tam poddawani torturom, brutalnym i urągającym ich godności karom, dyskryminacji i niepraworządnym decyzjom - powiedział Putin.

Prezydent Rosji uznał, że największą tragedią Ukrainy jest rozerwanie więzi między Rosjanami a Ukraińcami i to jest główny powód kryzysu ukraińskiego.

REKLAMA

Zamieszki w Kijowie

Wygląda na to, że sami Ukraińcy mają problemy z oceną UPA. Politycy zasiadający w ukraińskim parlamencie przez cały wtorek nie mogli się porozumieć w sprawie wprowadzenia do porządku obrad punktu dotyczącego Ukraińskiej Powstańczej Armii.

Dorocznemu marszowi UPA w Kijowie towarzyszyły zamieszki przed budynkiem Rady Najwyższej. Młodzi ludzie w dresach, przypominający kibiców piłkarskich, z zasłoniętymi twarzami rzucali petardami w siedzibę parlamentu. Oddano też kilka strzałów z broni pneumatycznej. Protestujący żądali, aby Rada Najwyższa uznała Ukraińską Powstańczą Armię za stronę walczącą w II wojnie światowej. Doszło do przepychanek milicji, oddziałów specjalnych i Gwardii Narodowej z demonstrantami.

Milicja zatrzymała około 50 osób. 15 funkcjonariuszy zostało rannych w starciach, w czasie których tłum próbował wedrzeć się do parlamentu w jego stronę leciały kamienie i petardy.

REKLAMA

UA 1+1/x-news

Organizator marszu - Partia Swoboda - oświadczyła, że jej członkowie nie mają nic wspólnego z atakiem na parlament. Takie samo oświadczenie wydała radykalna nacjonalistyczna organizacja Prawy Sektor.

Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko nie wykluczył, że za prowokacjami mogły stać "służby specjalne Federacji Rosyjskiej".

W wieczornym marszu w stolicy Ukrainy uczestniczyło 2 tysięce osób. Wiele z nich nosiło ubrania wojskowe. Uczestnicy palili race i świece dymne. Wznosili hasła: "Sława Ukrainie! Sława bohaterom”, "Bohaterowie nie umierają”.

REKLAMA

Podobne marsze przeszły ulicami  Charkowa i Odessy.

WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>

IAR/PAP/iz

''

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej