Na antenie Polskiego Radia 24 wiceminister Arkadiusz Mularczyk podkreślił, że wpływy Moskwy będą pokazane polskiemu społeczeństwu również w kontekście trwającej wojny na Ukrainie. "Tych spraw było bardzo wiele, które wymagają wyjaśnienia, bo ten reset rosyjski, te spotkania z Putinem, z Ławrowem Tuska i Sikorskiego nie miały charakteru towarzyskiego. Z nimi się kryły decyzje gospodarcze, biznesowe, polityczne" - wyjaśniał wiceminister Arkadiusz Mularczyk. Dodał, że celem działania komisji jest jawność życia publicznego w Polsce i podkreślił, że dzięki komisji opinia publiczna w Polsce będzie miała wiedzę na temat działań sprzyjających Moskwie.
Uzależnienie od ropy i gazu
Jako przykłady takich działań wiceminister Arkadiusz Mularczyk wskazał uzależnienie Polski od gazu ziemnego i ropy z Rosji, ale również umowy między służbami polskimi a rosyjskimi, czy szkolenie Państwowej Komisji Wyborczej w Moskwie. - To jest kuriozalne w sytuacji, gdy Putin wygrywa w Rosji z wynikiem 80 czy 90 proc. - mówił wiceminister Arkadiusz Mularczyk. Zapowiedział również, że Polska zainicjuje działania na rzecz powołania komisji do zbadania wpływów rosyjskich w Unii Europejskiej. Wskazał jednocześnie, że podobne komisje działają już we Francji czy w Hiszpanii.
Wiceminister Arkadiusz Mularczyk podkreślił, że przez lata instytucje europejskie podlegały lobbingowi rosyjskiemu, a wpływy Moskwy w Unii Europejskiej określił jako "gigantyczne". "Wyrażanie zgody na Nord Stream - to nie działo się z naiwności. Ktoś te decyzje lobbował, ktoś podpisywał. Nie miejmy złudzeń, że tak gigantyczne projekty geopolityczne, energetyczne uzależniające Europę od rosyjskiego gazu to była ‘ręka rynku’. To był lobbing, to były brudne rosyjskie pieniądze" - mówił wiceminister Arkadiusz Mularczyk.
Z podpisem prezydenta, ale w TK
Wczoraj prezydent Andrzej Duda zdecydował o podpisaniu ustawy o komisji do spraw rosyjskich wpływów w Polsce. Jednocześnie poinformował, że skieruje podpisaną ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.
Uzasadniając swoją decyzję, powiedział, że opinia publiczna powinna sama wyrobić sobie zdanie na temat postępowania osób sprawujących ważne funkcje państwowe. Prezydent liczy, że parlament wybierze członków komisji do spraw zbadania wpływów rosyjskich w taki sposób, by pracowała obiektywnie.
Czytaj także:
pg,iar