Leicester pożegnało Vichaia Srivaddhanaprabhiego. Wzruszające sceny na King Power Stadium
Na murawie King Power Stadium członkowie rodziny, piłkarze i pracownicy Leicester City wzięli udział we wzruszającym pożegnaniu zmarłego w katastrofie lotniczej właściciela klubu - Vichaia Srivaddhanaprabhiego.
2018-10-30, 08:07
Dwa dni po tragicznym wypadku Leicester jest pogrążone w żałobie. Dotyczy to nie tylko fanów futbolu, ale też wielu mieszkańców Leicester, dla których właściciel klubu Vichai Srivaddhanaprabha był cichym bohaterem. Hojnym i skromnym. Jego śmierć to cios dla całej społeczności Leicester, która pod King Power Stadium składa kwiaty, zapala znicze chcąc w ten sposób uczcić wyjątkowego człowieka.
Hołd swojemu szefowi oddali także pracownicy klubu, którzy zorganizowali wzruszającą uroczystość pożegnalną, w której wzięli udział młodzi i starsi piłkarze Leicester oraz członkowie rodziny zmarłego - żona Aimon oraz syn Aiyawatta.
Do tragicznego wypadku doszło w sobotę wieczorem, po meczu Leicester City z West Ham United (1:1). Z płyty boiska odleciał helikopter, który chwilę później spadł na parking przed stadionem. Choć wiadomo było, że maszyna należała do właściciela klubu z Leicester i miał on wsiąść na pokład, ponad dobę czekano z podaniem oficjalnej wiadomości dotyczącej ofiar. Dopiero w niedzielę późnym wieczorem klub oficjalnie poinformował, że na pokładzie helikoptera był Vichai Srivaddhanaprabha, który zginął w wypadku.
REKLAMA
Według oświadczenia policji hrabstwa Leicestershire, pozostałymi ofiarami tragicznego wypadku w Leicester była dwójka współpracowników szefa klubu - Nursara Suknamai i Kaveporn Punpare - oraz pilot Eric Swaffer i pasażerka, Polka Izabela Lechowicz, która sama także była doświadczonym pilotem i instruktorem lotnictwa. Formalna identyfikacja zmarłych dopiero nastąpi, ale policja już potwierdziła ich tożsamość.
Tajlandczyk Vichai Srivaddhanaprabha kupił Leicester City FC za 39 milionów funtów w 2010 roku, przejmując drużynę jeszcze w drugiej lidze, Championship. W 2016 roku doprowadził klub do mistrzostwa Anglii, co jest uznawane za jedno z najbardziej zaskakujących rozstrzygnięć w historii ligi.
ah, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA