Polska - Portugalia. Istnieje życie bez kapitana? Kto zastąpi "Lewego"?

Reprezentacja Polski pod wodzą Jerzego Brzęczka przypomina podziurawiony okręt. Selekcjoner co chwila musi łatać dziury w tej piłkarskiej konstrukcji, ale wygląda to na syzyfową pracę. W spotkaniu z Portugalią biało-czerwoni będą musieli sobie radzić bez kapitana Roberta Lewandowskiego, którego po raz ostatni w meczu o punkty zabrakło we wrześniu 2013 roku. 

2018-11-20, 16:30

Polska - Portugalia. Istnieje życie bez kapitana? Kto zastąpi "Lewego"?
Robert Lewandowski. Foto: Shutterstock

Cały okres selekcjonerskiej kadencji Adama Nawałki kojarzy się nam z bramkami zdobywanymi przez napastnika Bayernu Monachium. Nie byłoby awansów na Euro 2016 ani na rosyjski mundial gdyby nie skuteczność Lewandowskiego. 13 goli w eliminacjach mistrzostw Europy oraz 15 w trakcie kwalifikacji do mistrzostw świata miały swoją wymowę. W obu wypadkach "Lewy" zostawał zresztą królem strzelców fazy eliminacyjnej. Aż 28 spośród 61 goli strzelonych przez reprezentację Polskę w tym okresie to bramki Lewandowskiego, który w międzyczasie został kapitanem kadry. 

W ciągu ostatniego pięciolecia jeśli "Lewy" odpoczywał od kadry, to w mniej ważnych spotkaniach towarzyskich. Niektórzy zresztą traktują tak wtorkowy mecz z Portugalią. Niezależnie od wyniku, rywale Polaków zagrają w czerwcowym turnieju Final Four dywizji A, a biało-czerwonych czeka spadek na niższy poziom rozgrywek. Mecz może mieć jednak niebagatelne znaczenie w kontekście koszyka, z jakiego kadra Jerzego Brzęczka będzie losowana w eliminacjach do mistrzostw Europy 2020. Wbrew pozorom, nie będzie to więc mecz o pietruszkę. Brak Lewandowskiego jest więc ogromnym osłabieniem, nawet jeśli napastnik nie zdobył gola w siedmiu ostatnich meczach w kadrze. 

Kiepskie wyniki, problemy z linią obrony, nieudane poszukiwania nowej taktyki - tak wygląda obraz piłkarskiej reprezentacji Polski jesienią 2018 roku. Na dodatek w meczu, który może przesądzić o tym, czy w zbliżających się wielkimi krokami eliminacjach wielkiego turnieju unikniemy potęg, Jerzy Brzęczek nie może skorzystać z usług największej gwiazdy i lidera drużyna. Wygląda na to, że selekcjoner nie zdecyduje się na zmianę taktyki z meczu z Czechami i biało-czerwoni w Guimaraes zagrają z jednym napastnikiem. Kto zajmie miejsce Lewandowskiego na szpicy?

Źródło: TVP Sport 

REKLAMA

Brzęczek zdecyduje się na kogoś z dwójki Arkadiusz Milik - Krzysztof Piątek. Pierwszy z nich za czasów Adama Nawałki pełnił rolę partnera "Lewego" w reprezentacyjnym ataku. Po transferze do SSC Napoli 24-latka zaczęły jednak prześladować problemy zdrowotne. W ciągu roku dwukrotnie zerwał więzadła w kolanie, co skutkowało długą rehabilitacją. Milik wciąż nie ma pewnego miejsca w składzie klubu z południa Włoch. W trwającym sezonie zdobył 4 bramki w Serie A, ale wciąż nie może wyjść z cienia Driesa Mertensa. Od września ubiegłego roku były napastnik Ajaksu Amsterdam nie strzelił ponadto gola w meczu reprezentacji, stając się niejednokrotnie obiektem żartów i docinek kibiców. Mecz z mistrzami Europy wydaje się być świetną okazją, by przypomnieć o swoich snajperskich umiejętnościach, które zaprezentował choćby w eliminacjach Euro 2016 (6 goli).

Niewykluczone, że swoją szansę otrzyma Piątek. Były snajper Cracovii po transferze do Serie A długo trafiał do siatki jak natchniony, a w Genoi stał się idolem kibiców. Dziewięć bramek w siedmiu meczach Serie A miało swoją wymowę, a 24-letniego piłkarza zaczęto łączyć w medialnych spekulacjach z takimi klubami jak FC Barcelona, Manchester City czy AS Roma. Ostatnie tygodnie to jednak strzelecka abstynencja "El Pistolero". W pięciu kolejnych ligowych golach nie trafiał bowiem do siatki. Szansy na przełamanie nie otrzymał od Brzęczka w starciu z Czechami, które przesiedział na ławce rezerwowych. Można zresztą zauważyć, że selekcjoner korzysta z niego nad wyraz oszczędnie. Piątek nie popisał się w debiutanckim meczu z Irlandią, gdzie tworzył duet z Milikiem. Następnie zdobył bramkę w starciu z Portugalią w Chorzowie, by... przeciwko Włochom znów siedzieć wśród rezerwowych przez cały mecz. Wygląda na to, że, mimo skuteczności w lidze włoskiej, Piątek w rankingu selekcjonera jest jedynie napastnikiem numer trzy. 

Zarówno Milik, jak i Piątek mają coś do udowodnienia selekcjonerowi, kibicom, ale też sobie. Wszyscy chcielibyśmy w końcu mieć pewność, że istnieje życie kadry bez Lewandowskiego. Jeden z grających we Włoszech snajperów dostanie we wtorek szansę na poprawienie swych notowań u Jerzego Brzęczka. Który z nich? Wydaje się, że większe szanse na występ od początku ma Milik, który w meczu z Czechami pojawił się w drugiej połowie. Na zgrupowanie powołany został też coraz skuteczniej radzący sobie w Ekstraklasie Adam Buksa, ale wydaje się, że debiut napastnika Pogoni w kadrze to jeszcze melodia przyszłości. 

REKLAMA

Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej