Ciężki stan Tomasza Golloba, żużlowiec przerwał rehabilitację. "To jest groźba dla jego organizmu"

2018-12-12, 16:20

Ciężki stan Tomasza Golloba, żużlowiec przerwał rehabilitację. "To jest groźba dla jego organizmu"
Tomasz Gollob przed żużlowym turniejem "Asy dla Tomasza Golloba" w Bydgoszczy. . Foto: PAP/Tytus Żmijewski

Tomasz Gollob wciąż znajduje się w ciężkim stanie i trudno powiedzieć kiedy będzie można się spodziewać jego poprawy. - On w tej chwili nie może się w ogóle rehabilitować. To jest groźba dla jego organizmu, ale nawet dla jego stanu psychicznego - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl przyjaciel żużlowca i autor książki "Gollob. Testament Diabła. 44 historie z życia mistrza" Dariusz Ostafiński.

23 kwietnia 2017 roku Tomasz Gollob miał poważny wypadek podczas treningu w Chełmnie. W wyniku upadku doznał obrażeń kręgosłupa oraz miał stłuczoną klatkę piersiową i płuca. Konieczne było przeprowadzenie skomplikowanej operacji - żużlowiec był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Od początku maja Gollob przebywał na oddziale neurochirurgii 10 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy. Zawodnik GKM Grudziądz był pod opieką prof. Marka Harata. 22 maja został przeniesiony do kliniki rehabilitacji gdzie był poddawany różnego rodzaju zabiegom: fizykoterapii, hydroterapii i kinezyterapii. Wszystko po to by polski żużlowiec mógł powrócić do pełnej sprawności.

Powiązany Artykuł

Tomasz Gollob 1200F.jpg
Tomasz Gollob i jego 365 dni od tragicznego wypadku. "Pojawiają się huśtawki nastrojów"

Pod koniec 2017 roku w grudniu Tomasz Gollob opuścił Wojskowy Szpital w Bydgoszczy. Jeszcze w styczniu 2018 roku udało się zorganizować akcję, dzięki czemu polski żużlowiec przy wsparciu finansowym miasta Grudziądz i kontaktom partnerskim z chińskim miastem Nanning udał się na leczenie do Azji. Pomoc w dojściu do pełnego zdrowia miała zapewnić akupunktura. Sam żużlowiec wielokrotnie podkreślał, że największym problemem są dla niego bóle spastyczne - silne i trudne do zniesienia w wykonywaniu codziennych, podstawowych czynności życiowych. Przed samym wylotem do Chin sportowiec nadal przechodził rehabilitację w Bydgoszczy - w momencie gdy pojawiła się możliwość leczenia w Azji Gollob zdecydował się na wyjazd. 


Pobyt w mieście Nanning niestety nie okazał się przełomem w tej trudnej walce. Sportowiec cały czas odczuwa silne bóle, a metoda akupunktury nie polepszyła stanu zdrowia polskiego żużlowca. Leczenie w Chinach trwało 47 dni, ale ostatecznie zawodnik GKM Grudziądz zdecydował się na powrót do Bydgoszczy. Pewne jest natomiast to, że pobyt w Azji nie zaszkodził Polakowi. 

- Mamy regres. Rozmawiałem z "Cegłą" (Krzysztof Cegielski - polski żużlowiec, który uległ wypadkowi, w wyniku którego uszkodził rdzeń kręgowy - przyp. red.) w kontekście wypadku Tomka i jakby nie patrzeć mijają już prawie dwa lata od tamtych wydarzeń. On bardziej powinien zbliżać się do takiego stanu, gdzie już powinien chodzić, tymczasem wszystko idzie w zupełnie innym kierunku - mówi rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl przyjaciel żużlowca i autor książki "Gollob. Testament Diabła. 44 historie z życia mistrza" Dariusz Ostafiński.

Obecny stan zdrowia Tomasza Golloba jest bardzo poważny i ciężko powiedzieć jak to wszystko będzie wyglądało dalej.

- On w tej chwili nie może się w ogóle rehabilitować. To jest groźba dla jego organizmu, ale nawet dla jego stanu psychicznego. Tomek miał różne wahania nastroju, ale one były od samego początku, więc to nie jest tak, że one pojawiły się dopiero teraz. Różnie reagował na rozmowy z kimś, na spotkania. Raz był szczęśliwy, z kolei innym razem zamknięty w sobie i ciężko było z nim zamienić dwa słowa - przyznał Ostafiński. 


- Najgorsze jest w zasadzie to, że ten jego obecny stan zdrowia, to załamanie, nie pozwala mu się rehabilitować. Nie ma w ogóle postępu, a nawet jest krok w tył. Najpierw lekarze muszą ustabilizować jego stan, żeby on w ogóle mógł się dalej rehabilitować - dodał. 

W połowie grudnia zostanie przeprowadzona kolejna akcja charytatywna dla Tomasza Golloba. Na 16 grudnia zaplanowano w Bydgoszczy turniej piłkarski - "Gramy dla Tomka". W zawodach mają wystąpić przedstawiciele wszystkich klubów z PGE Ekstraligi. W imprezie mają również uczestniczyć byli sportowcy z innych dyscyplin, jak również ze sportu motocyklowego. 

Udział w zawodach potwierdzili m.in. Bartosz Zmarzlik, Piotr Protasiewicz, Patryk Dudek, Jarosław Hampel, Artiom Łaguta, Krzysztof Buczkowski, Janusz Kołodziej, Grzegorz Zengota, Dawid i Wiktor Lampartowie, Paweł Przedpełski, Bartosz Smektała, Dominik Kubera i Michał Gruchalski.

(mb), PolskieRadio24.pl/Gazeta Pomorska 

Polecane

Wróć do strony głównej