Wisła Kraków czyli czekający na przelewy kibicowskiej łaski się chwyta. Czy Błaszczykowski, biznesmeni i "socios" to panaceum?
Wisła Kraków nadal nie ma licencji na grę w Ekstraklasie, a na uporządkowanie formalności klub dostał ostateczny termin, którym jest ostatni dzień stycznia. W klubie działa obecnie tercet: Rafał Wisłocki, Bogusław Leśnodorski oraz Jarosław Królewski, których mocno wsparł Jakub Błaszczykowski.
2019-01-14, 22:30
Andres Iniesta wspomógł kiedyś swój pierwszy klub - Albacete dostało od piłkarza 420 tyś. euro. Znany hiszpański skrzydłowy - Joaquin - wykupił kiedyś akcje Betisu Sevilla o wartości miliona euro, a ze sporych apanaży zrezygnował ostatnio portugalski obrońca Pepe. Zawodnik odchodząc z Besiktasu wskazał nawet na co mają zostać wykorzystane kwoty, z których dochodzenia zrezygnował.
Przypadek Jakuba Błaszczykowskiego jest zatem nieco odmienny. Piłkarz jest w mediach piłkarskiej Europy, po tym jak postanowił grać za darmo dla Wisły Kraków, której dodatkowo znowu pożyczył pieniądze. Zasadniczo zatem sprawa nie powinna mieć wymiaru medialnego - choćby w ramach klauzuli poufności, właściwej dla tego rodzaju transakcji. Tyle, że "ratownicy" liczą pewnie na "efekt śnieżnej kuli" - stąd do mediów wyciekają szczegóły akcji ratowania "Białej Gwiazdy".
- Nie ma o czym mówić. Wisła musi przetrwać - ucina temat sam zawodnik/pożyczkodawca. Przetrwanie klubu to kwestia priorytetowa dla wielu osób: Ekstraklasy, PZPN, Urzędu Miejskiego. W całym tym rozgardiaszu należy mieć na uwadze element najbardziej kosztowny. Jeśli Wisła upadnie, co stanie się ze stadionem, który został wybudowany na Euro2012 za ponad pół miliarda złotych?
"Biała Gwiazda" ma na razie jednego dużego sponsora. Z reklamy na koszulce i na innych nośnikach LV Bet płaci 1,6 mln zł. To jednak za mało na bieżące potrzeby, zabezpieczenie rocznego budżetu oraz długi klubu. Część z nich to zaległości z tytułu kontraktów - ich spłata jest podstawowym warunkiem odwieszenia licencji na grę w ekstraklasie. Ta kwota to 4 miliony złotych, które zostaną zabezpieczone z pożyczek udzielonych przez Błaszczykowskiego, Królewskiego i Jażdzynskiego (wszyscy trzej pożyczyli po 1,33 miliona złotych).
REKLAMA
Największym wierzycielem klubu jest na razie biznesmen Wojciech Kwiecień, który pożyczył ponad sześć milionów złotych kompletnie bez rozgłosu. Nie było go w mediach w grudniu, gdy na czele krakowskich biznesmenów próbował przejąć akcje klubu zanim "pojawili się" Vanna Ly i Mats Hartling.
Finansowe wspieranie "Białej Gwiazdy" ma już w Krakowie niemal status "ostatniego krzyku mody". Jakie będą jej efekty i kto się w tym wszystkim połapie? Swemu byłemu klubowi pomógł w ten sposób legionista Paweł Stolarski. Niemałym zastrzykiem gotówki dla klubu są prawdziwi fani, zrzeszeni w "Wisla Socios", którzy zebrali już - podobno - prawie 300 tysięcy złotych.
Najpóźniej do środy na konta zawodników wpłyną zaległe wypłaty. Z pożyczonych czterech milionów zostaną spłaceni zawodnicy, którzy nadal są w szatni. Ci, którzy z niej odeszli, na swą wypłatę poczekają do końca czerwca. W tej grupie są: Zoran Arsenić, Marko Kolar, Tibor Halilović, Zdenek Ondraszek, Jakub Bartkowski i Dawid Kort.
Do klubu zgłaszają się też zawodnicy gotowi grać z białą gwiazdą na piersi. Łukasz Burliga trenuje na pełnych orotach, nie brakuje - podobno - chętnych, by dołączyć do zespołu Macieja Stolarczyka. Warunek jest zasadniczo jeden....byle znalazły się pieniądze. Czy w tych okolicznościach się znajdą?
REKLAMA
Hubert Borucki, PolskieRadio24.pl
REKLAMA