El. ME 2020: biało-czerwoni zagrają trójką napastników? "Nie można trzymać na ławce graczy w wysokiej formie"
- Jerzy Brzęczek ma fantastyczną możliwość ustawienia zespołu w taki sposób, jaki zamarzy - tak w rozmowie z Mateuszem Ligęzą powołania na mecze eliminacji mistrzostw Europy z Austrią i Łotwą skomentował były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzy Engel. Szkoleniowiec uważa, że Brzęczek powinien zdecydować się na grę trzema napastnikami, gdyż Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik znajdują się w świetnej formie.
2019-03-12, 11:47
Posłuchaj
W rozmowie z Mateuszem Ligęzą Jerzy Engel ocenił powołania na mecze z Austrią i Łotwą (Kronika Sportowa/PR1)
Dodaj do playlisty
Zdaniem Engela wśród powołanych 28 piłkarzy trudno szukać niespodziewanych nazwisk.
- Zaskoczeń nie ma żadnych, może poza obecnością czwartego napastnika Dawida Kownackiego. On z pewnością będzie grał w reprezentacji młodzieżowej - przewidywał trener, który prowadził biało-czerwonych podczas mistrzostw świata w 2002 roku.
Były selekcjoner nie ukrywa, że to napastnicy będą główną bronią biało-czerwonych w marcowych meczach.
REKLAMA
- Nie da się ukryć, że atak jest dzisiaj naszą najsilniejszą formacją. Cała Europa zazdrości nam takich piłkarzy jak Lewandowski, Piątek czy Milik. Przykro byłoby, gdyby któryś z nich usiadł na ławce rezerwowych. Myślę, że selekcjoner ma fantastyczną możliwość ustawienia sobie zespołu w taki sposób, w jaki sobie wymarzy - przyznał.
Źródło: TVP Sport
W kadrze znaleźli się piłkarze występujący dotąd w młodzieżówce. Oprócz Kownackiego są to Robert Gumny i Szymon Żurkowski.
- Młodzi piłkarze grają coraz lepiej. Wyróżniają się w swoich klubach. Powołanych jest jednak 28 zawodników, część z nich będzie musiała usiąść na trybunach - zwrócił uwagę Engel, który przyznał, że konieczność wysłania części piłkarzy na trybuny jest przykrym obowiązkiem trenera.
REKLAMA
Do kadry wraca Karol Linetty. Pomocnika, który bardzo dobrze radzi sobie w Sampdorii Genua, zabrakło podczas listopadowych meczów reprezentacji. Jerzego Engela bardziej cieszy jednak powrót Michała Pazdana. Obrońca osiągnął bardzo dobrą dyspozycję po transferze z Legii Warszawa do tureckiego MKE Ankaragucu.
- Linetty musi przekonać do siebie selekcjonera. Osobiście bardzo cieszę się z powrotu Pazdana. To wojownik, którego potrzeba tej reprezentacji - zauważył były selekcjoner.
Jerzy Engel uważa także, iż tercet Lewandowski - Piątek - Milik powinien występować wspólnie od początku.
- Osobiście widziałbym tych trzech zawodników grających razem, bo to znakomici piłkarze. Nie można sadzać na ławce graczy, którzy są w życiowej formie i pokazują ją na arenie międzynarodowej - zaznaczył.
REKLAMA
Zdaniem trenera, który wprowadził polską reprezentację na mistrzostwa świata po 16 latach przerwy, biało-czerwoni są faworytami eliminacyjnej grupy G, a najgroźniejszym rywalem będą Austriacy.
- Nie ulega wątpliwości, że solidnym przeciwnikiem jest Austria. Jesteśmy jednak faworytem tej grupy i nie można od tego uciekać. Gdyby dzisiaj którykolwiek z rywali miał takich zawodników jak my, to jechalibyśmy tam z wypiekami na twarzy. Natomiast jeśli my mamy takich piłkarzy, to nie bardzo widzę, kogo mielibyśmy się w tej grupie obawiać - przyznał optymistycznie.
Engel jest także przekonany, że mecz z Austrią będzie kluczowy dla dalszych losów biało-czerwonych w eliminacjach.
- Nie ma nic lepszego niż wygrać pierwszy mecz na wyjeździe. Jeśli zapunktowalibyśmy w Austrii, to później te eliminacje byłyby dla nas wielką przyjemnością - zakończył.
REKLAMA
21 marca Polska zagra na wyjeździe z Austrią, a trzy dni później na Stadionie Narodowym w Warszawie z Łotwą.
pm
REKLAMA