Formuła 1. Robert Kubica o bolidzie Williamsa: jestem tylko pasażerem
Robert Kubica mimo, że wrócił po długiej przerwie do Formuły 1, przyznał, że w dwóch pierwszych wyścigach nowego sezonu czuł się za kierownicą Williamsa FW42 jak pasażer. Zarówno w Australii jak i w Bahrajnie zespół z Grove odstawał od reszty stawki.
2019-04-06, 10:06
W 2019 roku kierowcy rywalizują w 70. sezonie mistrzostw świata Formuły 1. Po ośmiu latach przerwy wraca jedyny polski kierowca w historii F1 Robert Kubica. Portal PolskieRadio24.pl z tej okazji przygotował specjalny serwis, w którym można znaleźć wszystkie najważniejsze informacje związane z wydarzeniami na torach.
Powiązany Artykuł
F1 - ROBERT KUBICA W WILLIAMSIE - Serwis specjalny
Williams podobnie jak w poprzednim sezonie jest daleki od dobrej dyspozycji. Kierowcy zespołu George Russell i Robert Kubica wciąż muszą się zmagać z problemami, a przede wszystkim z bolidem, który uniemożliwia walkę o czołowe lokaty. W jednym z ostatnich wywiadów szefowa zespołu Claire Williams przyznała, że bierze winę na siebie. Brytyjka skomentowała ostatnią formę Williamsa, który wciąż nie może wyjść z kryzysu.
Po ostatnich testach w Bahrajnie Robert Kubica również nie miał dobrych wiadomości i stwierdził, że "nie ma zbytnio wiele do powiedzenia" na temat postępów ekipy z Grove. Podczas wyścigu w Melbourne Polak uszkodził podłogę, z kolei na torze Sakhir samochód prowadził się zupełnie inaczej niż ten George'a Russella.
- Kiedy były wymagane większe umiejętności w prowadzeniu auta, myślę, że poszło mi dobrze. Osiem lat nie jeździłem, więc wydaje mi się, że podjąłem dobre decyzje. Niektóre rzeczy były pozytywne, ale zarazem bardzo trudne - powiedział Kubica w rozmowie z "motorsport.com".
Polski kierowca Williamsa odniósł się do sytuacji w dwóch pierwszych wyścigach nowego sezonu F1.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Daniel Obajtek: sport to dobry kierunek dla PKN Orlen [NASZ WYWIAD]
- W Australii najeżdżałem na krawężnik, który był wykorzystywany przez wszystkich kierowców, ale wtedy straciłem kawałek samochodu. W Bahrajnie trzymałem się od nich z daleka, ale podczas kwalifikacji odpadł inny fragment. W trakcie wyścigu uświadomiłem sobie, że nie muszę z nich korzystać. Jeździłem po nich tylko wtedy, kiedy zostałem na nie zepchnięty. Kiedy ścinasz zakręty, mocniej zużywasz opony. Wtedy cała sytuacja robi się skomplikowana - dodał krakowianin.
Wyświetl ten post na Instagramie.Race week 🇧🇭 #f1 #orlen #orlenteam #rokitwilliamsracing #bahraingp #kubica #rk #rk88
- Na niektórych zakrętach wciąż byłem wolny żeby oszczędzać opony, a mimo tego ślizgałem się i je przegrzewałem. Liczę, że pewnego dnia zapomnimy o tych wszystkich ograniczeniach, a samochód będzie stabilniejszy i będziemy się dobrze bawić. W tej chwili rzeczywiście muszę się skupić na tym, że auto skręci w zakręcie i się nie obróci. Szybko musimy się dowiedzieć o co chodzi, ponieważ nie mamy żadnego marginesu błędu, w którym mógłbym prowadzić ten samochód. Jestem tylko pasażerem - przyznał Kubica.
Trzeci wyścig tegorocznego sezonu F1 - Grand Prix Chin - odbędzie się 14 kwietnia. Będzie to też tysięczne Grand Prix w historii "królowej motorsportu".
REKLAMA
(mb), motorsport.com
REKLAMA