Final Six: kolejne zwycięstwo kadry Heynena. Polska, Rosja i USA w półfinałach

• Głównymi bohaterami meczu byli Bartosz Kwolek i Norbert Huber
• Polacy zapewnili sobie zwycięstwo w grupie z Iranem i Brazylią 

Słaby początek

Po wygranej z Brazylią siatkarze wybrani przez Heynena liczyli na podtrzymanie dobrej passy. 

• Czytaj więcej: Final Six: wielkie zwycięstwo Polaków w Lidze Narodów. Brazylia pokonana w tie-breaku

Mecz lepiej zaczęli Irańczycy, wychodząc na prowadzenie 3:0. Sygnał do odrabiania strat dał skutecznym atakiem po skosie Maciej Muzaj. Po kontrowersyjnej decyzji sędziego, za prowokacyjne zachowanie ukarany żółtą kartką został Bednorz. Polacy doprowadzili do remisu 7:7, jednak stracili punkt przed zejściem na przerwę techniczną. Gdy gra została wznowiona, popis gry dali Irańczycy, głównie Fayazi i Ghafour, dzięki czemu wynik wynosił 12:7.

Przed przerwą techniczną Ghafour asem serwisowym zdobył punkt na 16:10. Dzięki udanym zagrywkom Bednorza udało się Polakom zmniejszyć stratę (18:15), jednak do końca seta reprezentanci Iranu nie stracili kontroli nad wynikiem.

W drugim secie Polacy wrócili z dalekiej podróży. Głównie dzięki atakom i zagrywce Bednorza na przerwę techniczną schodzili z trzypunktowym prowadzeniem. Gdy przewaga stopniała do jednego punktu (10:9), Heynen poprosił o czas, a kilka minut później za dyskusje z sędziami dostał czerwoną kartkę.

REKLAMA

Podziałało to mobilizująco na polskich siatkarzy, którzy zdobyli wysokie prowadzenie (17:13). Irańscy siatkarze zmniejszyli stratę do dwóch punktów (20:18), ale wtedy porządki na boisku wprowadził znakomitymi zagrywkami Kwolek, co dało nam pięć kolejnych oczek i wygrany set.

Super Huber

Po wyrównaniu stanu meczu oba zespoły bardzo uważnie podeszły do kolejnej partii. Do pierwszej przerwy technicznej żadna z nich nie zdobyła dwupunktowej przewagi.

Udaną serię punktową zaliczyli Polacy przed drugą przerwą, gdy Huber punktował atakami i zagrywką (16:13). Irańczycy zdawali się wracać do gry, jednak wtedy kilka kolejnych akcji wykończył Bartosz Bednorz i było 21:16. Polacy dotrzymali pięciopunktowe prowadzenie do końca.

Siatkarze Heynena z dużą lekkością w grze zdobyli przewagę w czwartym secie, głównie dzięki punktom zdobytym blokiem. Gdy rywale odrobili straty, do akcji wkroczył Muzaj i jego silne ataki. Na drugą przerwę techniczną oba zespoły zeszły po skutecznym ataku ze środka Karola Kłosa (16:14). 

REKLAMA

W kluczowych momentach odpowiedzialność na swoje barki wziął przyjmujący Bartosz Kwolek, zdobywając ważne punkty przy stanie 20:18 i 22:20. Następnie wykonał on ostatni atak w meczu po dwóch obronionych przez przeciwników piłkach meczowych i zapewnił Polsce zwycięstwo.

Polska - Iran 3:1 (21:25, 25:18, 25:20, 25:22)

Iran: Amir Ghafour, Milad Ebadipour, Purya Fayazi, Seyed Mohammad Musawi, Ali Shafiei, Saeid Marouf, Mohammadreza Hazratpourtalatappeh (libero) oraz Aliasghar Mojarad, Porya Yali, Farhad Ghaemi, Mohammadjavad Manavinezhad.

Polska: Marcin Komenda, Bartosz Kwolek, Norbert Huber, Maciej Muzaj, Bartosz Bednorz, Karol Kłos, Jakub Popiwczak (libero) oraz Marcin Janusz, Piotr Łukasik, Łukasz Kaczmarek, Bartłomiej Bołądź.

***

Wyniki turnieju finałowego Ligi Narodów w Chicago (godziny według czasu polskiego):

11 lipca, czwartek

gr. B: Polska - Iran 3:1 (21:25, 25:18, 25:20, 25:22)
gr. A: Rosja - Francja 3:0 (25:16, 25:23, 25:17)
10 lipca, środa
gr. B: Brazylia - Polska 2:3 (23:25, 25:23, 21:25, 25:21, 9:15) 
gr. A: USA - Francja 3:1 (25:16, 25:22, 23:25, 25:21)

tabele:

grupa A
M Z-P sety pkt
1. Rosja 1 1-0 3:0 3
2. USA 1 1-0 3:1 3
3. Francja 2 0-2 1:6 0
grupa B
M Z-P sety pkt
1. Polska 2 2-0 6:3 5
2. Brazylia 1 0-1 2:3 1 
3. Iran 0 0-1 1:3 0

Program:

12 lipca, piątek
gr. B: Brazylia - Iran (0.00 w nocy z piątku na sobotę) 
gr. A: USA - Rosja (3.00 w nocy z piątku na sobotę)

13 lipca, sobota

półfinały
1. drużyna z gr. A - 2. drużyną z gr. B (0.00 w nocy z soboty na niedzielę) 
2. drużyna z gr. A - 1. drużyną z gr. B (3.00 w nocy z soboty na niedzielę)

14 lipca, niedziela

mecz o 3. miejsce (22.00) 
finał (1.00 w nocy z niedzieli na poniedziałek)

kp

REKLAMA